Skrypt forum używa informacji zapisanych za pomocą plików cookies w celu zapewnienia Wam maksymalnej wygody przy korzystaniu z naszej internetowej witryny. Dzięki ciasteczkom wiemy też co Wasze owczarki jadły na śniadanie. ;-) Jeżeli wyrażasz zgodę na zapisywanie informacji zawartych w plikach cookies kliknij "Akceptuję", w przeciwnym wypadku wyłącz ciasteczka dla tej witryny w ustawieniach swojej przeglądarki. Akceptuję.
Tematy związane z owczarkami niemieckimi.

Co robić? - spotkania z agresywnymi psami.

Nieprzeczytany postprzez KasiaMagdalena » 08 kwi 2011, 19:33

Byliśmy w parku wpkiw na spacerku. Wszystko było by super i hiper, gdyby nie mały incydent. Z ogrodzonego pubu, który był otwarty wybiegły dwa wypasione mopsy i z ujadaniem rzuciły się na Riaczka. Rio kłapał zębami, a one ani rusz nie chcą się odczepić, i za nami jak wściekłe. Po kilku minutach wybiegł właściciel z krzykiem na mopsy,nas przeprosił, mopsy pod pachę i zostaliśmy sami na placu boju. :shock::shock::shock:Całe szczęście że były to tylko mopsy, choć i tak dla Rio było to przeżycie, potem cały czas tylko patrzył jak się jakiś pies znowu na niego rzuci.

Zastanawiam się jak należy postępować w takich sytuacjach? Zwłaszcza jeśli spotka się na prawdę agresywnego psa?
KasiaMagdalena
Losowy avatar

Re: co robić? - spotkania z agresywnymi psami.

Nieprzeczytany postprzez Aga i N » 08 kwi 2011, 19:43

Na dużego psa z zamiarem natychmiastowego ataku to jedynie może pomóc dobrze wycelowany gaz pieprzowy :?
Niektórzy spuszczają swoje psy, aby miały szansę uciec od napastnika, ale wiadomo że na ulicy tego się nie zrobi...
myślę że takie psiaki poniżej kostki to można łatwo wystraszyć samym sobą, ale na pewno nie jest to proste kiedy nasz pies zaczyna odwzajemniać wojenne nastawienie. Nas kiedyś napadło stado 3 jakiś miniaturek, naszczekały naszczekały i polazły...
Jeśli Twój pies ma problemy z psami, to ja Ci radzę udać się do szkoleniowca... samemu to jak walka z wiatrakami, psy pojawiają się czasami w najmniej oczekiwanym momencie i nie jest łatwo wypracować ze swoim psem określone zachowanie. Wiem po sobie bo mamy problem z kotami... i chyba w przyszłym tygodniu przedzwonię do szkoleniowca czy da radę mi pomóc bo nie chcę się z tym tematem bujać w nieskończoność, szkoda życia na stresa :).
"Około 1925 roku psy rasy ON, jako całość, stały się wysokie, kwadratowe i niezgrabne, brak im było cech, które były wymagane przez Stephanitza jako ideał..." [źródło: wikipedia]

"Każdy pies jest tak dobry, jak jego Przewodnik."
Literatura godna polecenia: http://forum.owczarkopedia.pl/literatura-godna-polecenia-t542.html.
Aga i N
Avatar użytkownika
Owczarkowa wyga
5 lata członkostwa5 lata członkostwa5 lata członkostwa5 lata członkostwa5 lata członkostwa
Owczarek niemiecki: Nazgul
Imię: Aga
Wiek: 31
Lokalizacja: Bydgoszcz
Pochwały: 41
Dołączył(a): 27 lut 2011, 16:23

Re: co robić? - spotkania z agresywnymi psami.

Nieprzeczytany postprzez Karoll » 08 kwi 2011, 19:49

Kiedys próbowałam zastawiać Zygmunta własnym ciałaem, ale inne psy są szybsze więc bez sensu. Mój pies to taka pierdoła (przepraszam Zygmuniu). Jeśli biegną do nas psy tylko szczekające i podsukubujące, ale nie mające zamiaru na atak, wtedy popuszczam psu smycz, niech się broni, a wrażenie robi. Zazwyczaj wystarszczy mu lekkie przyspieszenie, szczeknięcie czy warczenie i nagle robi się wkoło pusto. Jeśli chodzi o prawdziwy atak, to mój pies się nie obroni, nie odszczeknie i nie odgryzie, tylko się skuli i będzie przyjmował ciosy. Mieliśmy dwa takie ataki, podczas obydwu mój pies był na smyczy. Pies go dopadł. Wtedy, mówię sobie TRZEBA RATOWAĆ! żeby wyrwać się z szoku i w obydwu przypadkach chwytałam agresora z całych sił za skórę tuż za uszami, na szyji o odciągałam, psy wtedy miały chyba zglebkę i na chwilę zamierały. Pewnie wtedy jeszcze ssię wydzieram i klnę, ale to poza moją świadomością. Szybko dobiegali właściciele i odbierali ode mnie psy. A później na miękkich nogach wracaliśmy do domu. Bardzo się cieszę, że nigdy nie mieliśmy spotkania z bullowatymi.
Niby noszę gaz, ale jak go użyć gdy jest takie kotłowisko, tak by mój własny pies nie dostał, to nie mam pojęcia. Nie wiem czy mogłabym zdjąć z kopa innago psa, albo kozikiem go potraktować. To ostatnie dodaje mi odwagi ma spacerach.
Karoll
Avatar użytkownika
Owczarkarz
5 lata członkostwa5 lata członkostwa5 lata członkostwa5 lata członkostwa5 lata członkostwa
Owczarek niemiecki: Zygmunt&Franka
Imię: Karolina
Wiek: 35
Lokalizacja: Lublin
Pochwały: 5
Dołączył(a): 26 lut 2011, 21:01

Re: co robić? - spotkania z agresywnymi psami.

Nieprzeczytany postprzez egonek5 » 08 kwi 2011, 20:02

ja gaz raczej żel noszę przy sobie zawsze mam jakis taki komfort psychiczny,dwa razy zdarzyło mi się ubrac w pospiechu inną kurtkę ,gdy się zorientowałam,że żelu nie ma,czułam się nieswojo jakos :?gaz zakupiłam gdy sąsiedzi z bloku obok sprawili sobie pitbula,pies ten nie zna ani smyczy ani kaganca,własciciele mandaty płacą i mają to gdzies,stac ich :?Ja gazem strzelałabym natychmiast gdyby jakis obcy pies z postawą swiadczącą o ataku się tylko do nas zbliżał,nie wachałabym się ,choc zauważyłam że sporo psów boi się psiknięcia gazem tylko między przednie łapy,odchodzą zdziwione :lol:ale napewno nie odszedł by tak pitbul moich sasiadów :twisted:
egonek5
Avatar użytkownika
Owczarkarz
5 lata członkostwa5 lata członkostwa5 lata członkostwa5 lata członkostwa5 lata członkostwa
Pochwały: 3
Dołączył(a): 13 lut 2011, 21:57

Re: co robić? - spotkania z agresywnymi psami.

Nieprzeczytany postprzez KasiaMagdalena » 08 kwi 2011, 20:11

Aga i N napisał(a):Jeśli Twój pies ma problemy z psami, to ja Ci radzę udać się do szkoleniowca... i chyba w przyszłym tygodniu przedzwonię do szkoleniowca czy da radę mi pomóc bo nie chcę się z tym tematem bujać w nieskończoność, szkoda życia na stresa :).


Aga jesteśmy po szkoleniu pod tym kątem, Rio już nie rzuca się na inne psy i wiem jak mniej więcej postępować, ale pies nie zmieni się z dnia na dzien, musi mieć dużo pozytywnych kontaktów z innymi psami, a mopsy były jak wściekłe osy.

Koty, wiewiórki, ptaszki w krzaczkach obecnie tego najbardziej się boję. Rio wpada w jakiś trans - nic nie słyszy i ma zadyszkę. Daj nam znać też w tym temacie. ;-)



pierwszy raz słyszę o gazie i żelu, gdzie to można dostać???
KasiaMagdalena
Losowy avatar

Re: co robić? - spotkania z agresywnymi psami.

Nieprzeczytany postprzez kalyna » 08 kwi 2011, 20:45

A jak się użyje gazu nawet na oczach właścicieli to możemy mieć z tego tytułu jakieś problemy? typu jak zadzwonią po SM czy policję?
bo ostatnio szłam przez wieś i przyczepił się mały szczekacz do mnie i rady nie mogłam dać, bo Ciap się bał a ten dalej swoje.. zęby wyszczerzył i szedł ciągle obok mnie... :?a jego Pani szybko za drzwi się schowała :roll:
kalyna
Avatar użytkownika
Moderator
5 lata członkostwa5 lata członkostwa5 lata członkostwa5 lata członkostwa5 lata członkostwa
Owczarek niemiecki: Sonia & Ghandi
Imię: Alina
Wiek: 26
Lokalizacja: Krotoszyn/Poznań
Pochwały: 14
Dołączył(a): 15 lut 2011, 11:34

Re: co robić? - spotkania z agresywnymi psami.

Nieprzeczytany postprzez Hiku27 » 08 kwi 2011, 20:50

To i ja dorzuce cos na ten temat - ostatnio podczas codziennych wspolnych spacerkow Hikariego i Kaya o polnocy bo wtedy sie najlepiej chodzi cisza i spokoj oraz mozna na osiedlu spuscic kudlacze zeby mogly sobie poszalec.Na spacerki chodzi moja zona oraz Pancie Kaya.Psy byly akurat na smyczach kiedy podszedl nagle nie wiadomo skad amstaf ,z bardzo zaslinionym pyskiem ,ogon jak antena krazacy wokol przed i za dziewczynami i naszymi pupilami.Najadly sie dziewczyny strachu i chyba psy wyczoly ze cos sie dzieje bo tez nie probowaly dziamac ani wyrywac do tego amstafa co czasem im sie zdarza do innych psow. Sytuacja byla nieciekawa bo ten amstaf coraz blizej zaczal podchodzic i szczescie ze obok byl parking strzezony wiec zona zawolala parkingowego aby otworzyl szybko brame i tak zrobil wiec schowaly sie za brama - amstaf krecil sie jeszcze chwile i potem odszedl i powstaje pytanie jak sie zachowac w takiej sytuacji :nie ma wlasciciela,nie ma obrozy ani kaganca i jakby by doszlo do ataku ? ciagniecie za uszami,tylne lapy itd to chyba na amstafa nie dzialaja wiec co ? wolac policje ale zanim by dojechali to amstaf moglby ktoregos z naszych kudlaczy zagryzc - moze ten zel pieprzowy jest skuteczny ? nie wiem moze ktos wie i mi podpowie ? dziewczyny strachu oj najadly ale co zrobic kiedy by nie mialy farta i nie mogly sie schowac??
Obrazek
Hiku27
Avatar użytkownika
Klubowicz
5 lata członkostwa5 lata członkostwa5 lata członkostwa5 lata członkostwa5 lata członkostwa
Owczarek niemiecki: Hikari oraz Ira
Imię: Wojtek
Lokalizacja: GDAŃSK
Pochwały: 8
Dołączył(a): 21 lut 2011, 00:23

Re: co robić? - spotkania z agresywnymi psami.

Nieprzeczytany postprzez egonek5 » 08 kwi 2011, 20:54

przecież taki gaz jest dostepny dla wszystkich ,no pełnoletnich oczywiscie,a pies ma byc na smyczy jakby nie patrzył,więc nie wydaje mi się żeby używający gazu miał problemy,problem może miec własciciel którego pies był bez smyczy ;)....przeca nawet w tv polecają paniom do samoobrony gazik taki w torebce miec :D
egonek5
Avatar użytkownika
Owczarkarz
5 lata członkostwa5 lata członkostwa5 lata członkostwa5 lata członkostwa5 lata członkostwa
Pochwały: 3
Dołączył(a): 13 lut 2011, 21:57

Re: co robić? - spotkania z agresywnymi psami.

Nieprzeczytany postprzez Tomek » 08 kwi 2011, 21:26

Zdecydowanie lepsza od gazu jest pałka teleskopowa. Dwa razy V. został lekko pogryziony przez błąkające się luzem agresywne psy i w obu przypadkach nie było mowy o użyciu gazu bez ryzyka zagazowania własnego psa. Także polecam pałkę i twarde buty. Mój gaz leży w szufladzie i tam jest jego miejsce. ;)
Tomek zawsze pozdrawia.
Tomek
Avatar użytkownika
Administrator
5 lata członkostwa5 lata członkostwa5 lata członkostwa5 lata członkostwa5 lata członkostwa
Owczarek niemiecki: Viggulec
Imię: Tomasz
Wiek: 38
Lokalizacja: Śląsk
Pochwały: 37
Dołączył(a): 12 lut 2011, 18:20

Re: co robić? - spotkania z agresywnymi psami.

Nieprzeczytany postprzez Hiku27 » 08 kwi 2011, 21:46

Tomek :palana amstafa nie wiem czy by puscil??no chyba ze walic w leb do skutku no nie wiem i nie wyobrazam sobie zony walacej palka...chodzilo mi o to czy ktos mial taka sytuacje i jak wybrnal z tego lub co ewentualnie mozna zrobic zeby nie pogorszyc sytuacji??
Obrazek
Hiku27
Avatar użytkownika
Klubowicz
5 lata członkostwa5 lata członkostwa5 lata członkostwa5 lata członkostwa5 lata członkostwa
Owczarek niemiecki: Hikari oraz Ira
Imię: Wojtek
Lokalizacja: GDAŃSK
Pochwały: 8
Dołączył(a): 21 lut 2011, 00:23

Następna strona
Dział statystyki

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości

Opcje

Podobne tematy
  •  
    Odpowiedzi
    Wyświetlone
    Ostatni post
  • Twój pies też może mieć zawał. Co wtedy robić? (artykuł)
    przez Tomek » 17 cze 2012, 08:20
    5 Odpowiedzi
    424 Wyświetlone
    Ostatni post przez egonek5 Zobacz najnowszy post
    03 lip 2012, 06:30
    Zdrowie
  • Rudzkie spotkania
    1, 2przez Jangcy » 05 mar 2011, 20:10
    10 Odpowiedzi
    926 Wyświetlone
    Ostatni post przez Camila Zobacz najnowszy post
    22 wrz 2012, 08:50
    Śląskie
  • Spotkania we Wrocławiu
    1 ... 4, 5, 6przez Wilania » 03 sie 2012, 16:38
    52 Odpowiedzi
    1847 Wyświetlone
    Ostatni post przez ArletaParys Zobacz najnowszy post
    08 lut 2016, 13:14
    Dolnośląskie
  • Spotkania owczarkowe - Bydgoszcz
    przez Aga i N » 08 kwi 2011, 17:51
    6 Odpowiedzi
    999 Wyświetlone
    Ostatni post przez Aga i N Zobacz najnowszy post
    13 wrz 2015, 08:04
    Kujawsko-Pomorskie
  • Spotkania w Krakowie i okolicach
    1 ... 22, 23, 24przez dariex » 27 gru 2011, 19:43
    233 Odpowiedzi
    3808 Wyświetlone
    Ostatni post przez aga kraków Zobacz najnowszy post
    01 lut 2016, 09:41
    Małopolskie