Skrypt forum używa informacji zapisanych za pomocą plików cookies w celu zapewnienia Wam maksymalnej wygody przy korzystaniu z naszej internetowej witryny. Dzięki ciasteczkom wiemy też co Wasze owczarki jadły na śniadanie. ;-) Jeżeli wyrażasz zgodę na zapisywanie informacji zawartych w plikach cookies kliknij "Akceptuję", w przeciwnym wypadku wyłącz ciasteczka dla tej witryny w ustawieniach swojej przeglądarki. Akceptuję.
Problemy i porady dotyczące wychowywania ON i DON.

Re: Kiedy puściły Wam nerwy ?

Nieprzeczytany postprzez Szpak » 04 wrz 2012, 10:12

Nerwy to mi puściły, jak wróciłam do domu a szanowny małż mówi, że psy mu uciekły :mur:. Wsiadłam w auto i jazda na poszukiwania. Po godzinnej jeździe polami miałam dość. Wróciłam. Pieski grzecznie czekały na ganku ... śmierdzące niemiłosiernie, bo wytarzały się na pobliskim polu w świeżo rozrzuconym oborniku. Małż otrzymał zasłużoną reprymendę. Na pieseczki też się wkurzyłam, ale na nie nie krzyczałam, tylko milczałam, a one tak biednie na mnie zerkały :lool:
Szpak
Avatar użytkownika
Klubowicz
5 lata członkostwa5 lata członkostwa5 lata członkostwa5 lata członkostwa5 lata członkostwa
Owczarek niemiecki: Ursa
Imię: Baśka
Lokalizacja: PL
Pochwały: 13
Dołączył(a): 20 lip 2012, 08:35

Re: Kiedy puściły Wam nerwy ?

Nieprzeczytany postprzez Letty » 04 wrz 2012, 21:33

Szpak napisał(a):Nerwy to mi puściły, jak wróciłam do domu a szanowny małż mówi, że psy mu uciekły :mur:. Wsiadłam w auto i jazda na poszukiwania. Po godzinnej jeździe polami miałam dość. Wróciłam. Pieski grzecznie czekały na ganku ... śmierdzące niemiłosiernie, bo wytarzały się na pobliskim polu w świeżo rozrzuconym oborniku. Małż otrzymał zasłużoną reprymendę. Na pieseczki też się wkurzyłam, ale na nie nie krzyczałam, tylko milczałam, a one tak biednie na mnie zerkały :lool:


O niee, to rozumiem haha :-P:lool:A mi właśnie teraz puszczają nerwy, bo prałam na jutro spodnie a psinie zachciało się robić podskoki do prania i zerwała i obśliniła! I w czym ja mam isc?! :głupol::-P
ObrazekObrazek

"Jestem tuż obok ciebie - mówi oddech psa. - Razem zmierzymy się z życiem.Nie skrzywdzi cię nikt, bo ja stoję u twojego boku, aby cię ostrzegać i bronić, zawsze, gdy będzie trzeba. Przyrzekam, że już nigdy nie będziesz czuł się samotny. Jako twój pies, składam ci te przysięgę i zaświadczam ją swoim szeptem, swoim oddechem tej nocy i każdej nocy, którą prześpię u twego boku."
Letty
Avatar użytkownika
Owczarkarz
5 lata członkostwa5 lata członkostwa5 lata członkostwa5 lata członkostwa5 lata członkostwa
Owczarek niemiecki: Lara
Imię: Arleta
Wiek: 22
Lokalizacja: Kuj-Pom.
Pochwały: 1
Dołączył(a): 30 sie 2012, 20:01

Re: Kiedy puściły Wam nerwy ?

Nieprzeczytany postprzez Bejti » 07 wrz 2012, 16:54

A mnie puściły nerwy całkiem niedawno gdy dostałam nowa pracę. W poniedziałek miał być mój pierwszy dzień w pracy i pierwszy dzień Arii zostającej samej w domu na 6 godzin, wyszłam do pracy na 12, mówię do Artka, "weź wymęcz Arię na spacerze, żeby nie rozniosła domu". Artek pojechał do pracy na 16, Arie zostawił w kuchni i nie zamknął drzwi tylko samą bramkę ( taką żeby dzieci na schody nie wchodziły. ) .... przychodzę do domu.... staję przy drzwiach..... słyszę Arię ujadającą na schodach..... myślę..... co jest, miała być w kuchni.... otwieram drzwi.... i widzę: Aria patrzy na mnie z pietra.... bramka wyrwana z framugi.... w sypialni na łóżku nasze ubrania "ułożone w gniazdo" i ewidentnie wygniecione cielskiem Arii :DDZIEŃ DRUGI: Artek stwierdza ze nie ma sensu zamykać jej w kuchni bo ona i tak nic nie zrobi, jedynie co znów położy się w sypialni bo pewnie tam czuje się bezpieczniej i pewniej jak jest sama.... oczywiście nie chciałam się zgodzić....Wracam z pracy... otwieram drzwi... i widzę:



Nie wiem na kogo byłam bardziej wściekła, na Arię czy na Artka, ze jej nie zamknął w kuchni...
Mam tylko nadzieję, ze właściciel mieszkania nie wpadnie w odwiedziny w najbliższym czasie.

Eleganckie torebki damskie https://mybaze.com/pl/torebki-damskie/__styl-elegancki na każdą okazję.
Bejti
Avatar użytkownika
Zaawansowany owczarkarz
5 lata członkostwa5 lata członkostwa5 lata członkostwa5 lata członkostwa5 lata członkostwa
Owczarek niemiecki: Aria & Drago
Imię: Beata
Wiek: 35
Lokalizacja: Kilkenny, Irlandia
Pochwały: 15
Dołączył(a): 09 lut 2012, 23:49

Re: Kiedy puściły Wam nerwy ?

Nieprzeczytany postprzez sandrula811 » 13 wrz 2012, 18:24

Wczoraj puściły mi nerwy :diablica:
Wracałyśmy ze spacerku i spotkałyśmy znajomą labradorkę - Sisi. Sisi na smyczy, w odległości od nas ok. 100 metrów. Mówię Sabie SIAD - musiałam zawiązać buta :ooops:Kucnęłam, a Saba w momencie - DO SISI :wściekły:Taka grzeczna ostatnio była, zaufałam jej i.. doopa :ireful:Poszła.. a Sisi z właścicielem byli na ulicy - baaaardzo mało ruchliwa ulica, ale jednak ulica. :mur:Doszedł do tego goldenek - Lupo :mur:I Saba już w ogóle miała mnie w doopie. Jak ją złapałam, to dostała taki OPR, jak nigdy :ooops:Musiałam ją złapać, bo co ją obchodzi komenda "DO MNIE!" ? :wściekły:Resztę spaceru psy bawiły się, a Saba - dostała komendę WARUJ i mogła sobie podziwiać, co pieski robią i co straciła..
Pies jest w stanie więcej wyrazić swoim ogonem w minutę, niż jego właściciel słowami przez całe godziny.

Obrazek
sandrula811
Avatar użytkownika
Zaawansowany owczarkarz
5 lata członkostwa5 lata członkostwa5 lata członkostwa5 lata członkostwa5 lata członkostwa
Owczarek niemiecki: Saba
Imię: Sandra
Wiek: 17
Lokalizacja: Śląsk
Pochwały: 1
Dołączył(a): 25 mar 2012, 15:29

Re: Kiedy puściły Wam nerwy ?

Nieprzeczytany postprzez nebrot » 14 wrz 2012, 18:29

Moje nerwy mnie zawiodly 3 dni temu - czarny dzien.
Sabina pogonila wiewiorke... przedzierajac sie przez podwojny zywoplot z tui i ogordzenie do sasiada, tam zrobila na srodku trawnika kupe i probowala przebic sie przez nasteny zywoplot do nastepnego sasiada. Tym razem do kotecka :diabeł:Zadne nawolywania nie trafialy, dopiero 'amciu amciu' i szynka w lapie spowodowaly jej powrot do domu, a wypad mojego lubego do sasiada sprzatac kupe.

Tego samego dnia Luleczka zjadla kawalek sciany (rog) i wysoka drewniana litwe przypodlogowa - tez na rogu.

Max niechcacy zamknal sie w ostatnim pokoju i nie moglismy go znalezc, juz myslelismy, ze i on dal dyla.

No i to tyle z ostatnich milych chwil z pupilami :przerażenie:
nebrot
Losowy avatar

Re: Kiedy puściły Wam nerwy ?

Nieprzeczytany postprzez Szpak » 17 wrz 2012, 13:44

Oj zła byłam, ale mi przeszło. Poszliśmy zgrają na spacerek. Czarna wredna sucz :diabeł:stwierdziła, że zamiast potrzeb natury fizjologicznej należy zająć się ryciem w ziemi. Z takim zawzięciem kopała, że myślałam, że co najmniej milion dolarów jest tam zakopane. Upięłam bestyję na smycz, ale jej moc większa niż moja i odciągnąć jej nie mogłam. Ryła, ryła i wyryła ... gniazdo os (a przynajmniej osy to coś przypominało). Rój wściekły i bzyczący był nieprzeciętnie :przerażenie:. Efekt: spuchnięta łapa Safiry, jedna gadzina wyjęta z sierści Ursy i jedna z mych włosów, Grafia wyszła bez szwanku. Trochę mi szkoda Safiry, ale jedyne co ciśnie mi się na myśl to: dobrze jej tak!!!
Szpak
Avatar użytkownika
Klubowicz
5 lata członkostwa5 lata członkostwa5 lata członkostwa5 lata członkostwa5 lata członkostwa
Owczarek niemiecki: Ursa
Imię: Baśka
Lokalizacja: PL
Pochwały: 13
Dołączył(a): 20 lip 2012, 08:35

Re: Kiedy puściły Wam nerwy ?

Nieprzeczytany postprzez maxlancut » 13 paź 2012, 18:00

Tak czytam i czytam ten wątek.
Nie powiem, że mnie pies nie denerwuje czasem, wczoraj np podczas spaceru cwaniak jeden poleciał za sarnami. Miał pecha, bo to było na otwartym polu pobiegł chwilę, ale zaraz skumał, że jego Pan tez umie biegać i wcale za nim nie biegłem tylko w drugą stronę, darł za mną aż miło ;)
Następna sprawa lubi sobie czasem mnie popodgryzać zbyt mocno. Pare razy dostał po dziobie z góry.
No i jak pies tak strasznie ciągnie podążając za zapachami suni sąsiadki. Też mi ciśnienie podnosi. Staram się kontrolować. Mocniejsze szarpnięcie komenda stój i stoimy...

ad sarenek, to chyba obudza się w nim instynkt ;)i nie wiem, czy jest możliwość aby go tego oduczyć ;)
maxlancut
Losowy avatar

Re: Kiedy puściły Wam nerwy ?

Nieprzeczytany postprzez Bazooka » 13 paź 2012, 22:27

o gonitwach za sarenkami, wiewiorkami czy innymi zwierzakami napisano juz tony...
Ja bedac na polu z psem poprostu nie spuszczam go z oczu: jak tylko widze ze weszy, ogon sztywny w poziomie...to wiem ze zaraz bedzie gonitwa za zajacem. I TO jest ten moment- jesli pies wystartuje to PO PTOKACH : poooszedl w jasne diabli a przybiegnie z powrotem jak dojdzie do wniosku ze zajaczek mu uciekl i nie ma sensu dalej gonic. :nea:
Bazooka
Losowy avatar

Re: Kiedy puściły Wam nerwy ?

Nieprzeczytany postprzez Ryszawa » 14 paź 2012, 08:57

Byłam tydzień temu po raz pierwszy i na długi czas ostatni w stajni. Z oboma psiakami.
Gruby wcinał na potęgę końskie boby więc go uwiązałam na smyczy do boksu.
Stałam z Raissą 5m od niego czekając aż skończy. Żeby się nie nauczył, ze jak wyje to do niego idę.
Czekałam. Ponad godzinę. Wył dalej.
Skończył i zaczął memłać smycz, myślę skończył wyć - idę!
Menda gruby przegryzł grubą, parcianą smycz i wielce zadowolony podbiegł do nas merdając ogonem zanim zdążyłam się ruszyć.
Zamurowało mnie ze złości, nic nie zrobiłam.
Wróciłam do domu i zapowiedziałam narzeczonemu(jemu się dostało), że ja się zajmuje szkoleniem jednego psa, on drugiego bo tak być nie będzie.
Mamy dwa owczarki i oba muszą być do opanowania w każdej sytuacji.
Ryszawa
Losowy avatar

Re: Kiedy puściły Wam nerwy ?

Nieprzeczytany postprzez Zbychu » 14 paź 2012, 10:08

perpcia napisał(a):Wróciłam do domu i zapowiedziałam narzeczonemu(jemu się dostało)


A no pewnie, jak coś idzie nie tak, to facet zawsze jest winny :roftl::roftl:
Zbychu
Losowy avatar

Poprzednia stronaNastępna strona
Dział statystyki

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości

Opcje

Podobne tematy
  •  
    Odpowiedzi
    Wyświetlone
    Ostatni post