Nasze fretki =)

[Nakasha]

Do naszego stada dołączyły 2 cudowne potworki. Zdjęcia można powiększyć, klikając w nie.

Anakin:



Yoda:





Fretki to 2 panowie, pochodzą z hodowli Ferretta Passion, a rodowody mają głównie włoskie. Są cudownie oswojone, wesołe, biegają, szaleją, garną się na ręce i ogólnie jestem nimi zachwycona.

Psy oczywiście je akceptują.

[Tomek]

Fajne zwierzaczki. Ile one przeciętnie żyją?

[Nakasha]

Przeciętnie 6 - 8 lat, ale dożywają 10.

[xxxkaluniaxxx]

piękne

[saacrum]

Przepiękne! Mnie się marzy albinoska... Tylko moi rodzice nie chcą się zgodzić Przewspaniałe zwierzorki!

[dor_cia]

Śliczne futrzaki a jakie mają poważne miny Dobrze, że z psiakami (a właściwie Twoje psiaki z nimi) żyją w zgodzie Masz teraz zabawnie w domu, na takie maluchy można patrzeć godzinami.
Moje stadko też się rozrosło Ja stałam się posiadaczką (przez zupełny przypadek) trzech królików baranków. Znalazłam je wyrzucone w lesie Nawet nie sądziłam, że to takie fajne zwierzaczki. W wolnej chwili założę im wątek i wszystko dokładnie opiszę

[Nakasha]

Yoda jest husky (czyli inaczej roan), więc z wiekiem całkiem wybieleje. Bez wad typowych jak dla albinosów, np. słabego wzroku.

Frecisza są niesamowicie wesołe! Biegają wszędzie, kotłują się, mordują, zaczepiają nas.

Króliki też są fajne, tylko jak na moje gusta.... niezbyt mądre. I dużo sikają.

[CanisFamiliaris]

Miałam fretkę, a w zasadzie fretka raz jeden, jedyny, pierwszy i ostatni na przechowanie przez kilka miesięcy. Był to niekastrowany samiec, albinos, mojej koleżanki. I całe szczęście, że były to miesiące letnie, bo po pierwszych kilku dniach wylądował na balkonie - być może to była jego osobista cecha, ale potwornie, przeokropnie CUCHNĄŁ. Z niczym nie trafiał do kuwety.

W tym samym czasie miałam też moją miniaturową królicę - moje wrażenie do dzisiaj jest takie, że królica przy nim "to perfuma"...

Fretki mnie strasznie ciekawią, ale po tym jednym osobniku strasznie się zraziłam...

[Nakasha]

Nowe zdjęcia freciszów - w miniaturkach.



Yoda


Anakin


Razem



Mord! D





Nie ma co ukrywać, że fretki "wonieją". Sprzątam im w kuwetach 3 x dziennie - wtedy zapach jest dużo mniej intensywny. No i planuję je implantować, a potem kastrować, więc zapach będzie jeszcze mniejszy. Każda fretka pachnie inaczej, niektóre bardzo mocno, inne prawie wcale. Tak czy siak, zapach jest, trzeba się do niego przyzwyczaić.

Z drugiej strony, zapach to bardzo subiektywna kwestia. Mi zapach fretek aż tak bardzo nie przeszkadza, nawet teraz. Za to myszy.... wystarczy, że są 2 myszy w mieszkaniu, a mnie już mdli... a niektórzy twierdzą, że myszy pachną ładnie......

[CanisFamiliaris]

Co to znaczy implantować?

O ile zapach mej starej kocicy był zawsze niewyczuwalny, o tyle zapach mojego kastrowanego kocura - są dni, że doprowadza mnie do szału a kuwetę mam obudowaną, dosłownie.