Pani Wadero, jesli to uwaga do mnie
"Nie odnoszę się do książek - uważam jednak, że pisanie w każdym poście, a jeśli ktoś coś tam to nie powinien mieć psa mija się z celem"
- to proszę ją konkretnie zaadresować. I następnie poproszę o udokumentowanie, że to, co Pani zdaniem mija się z celem, pisałam w każdym poście.
Panie Piotrku, sztuka mówienia "nie" jest chyba najważniejsza w komunikacji z psem. Jeśli przeczytał Pan zalinkowany artykuł, wie Pan już, że pies, aby zrozumieć "nie" lub "źle", musi rozumieć jednocześnie "tak" lub "dobrze".
Nie polecam używania aż dwóch słów - "nie wolno" - po co? Samo "nie" wystarczy i będzie lepiej zapamiętane.
Proces oduczania jedzenia z ziemi innym sposobem opisałam w moim poradniku Jak rozmawiać z psem - zaczyna się od wymagania od szczeniaka wytrzymania w pozycji siad, i chwali się za to, a jedzenie mamy, gdy pies siedzi, na OTWARTEJ dłoni w zasięgu psa. Jesli szczeniak wytrzyma w pozycji siad wystarczająco dlugo, bez próby sięgania po DOSTEPNE przed pyszczkiem jedzenie, innym hasłem pozwalamy wstać z siadu, podejść i zjeść z ręki.Szczegóły w poradniku - wybór metody należy oczywiście do Pana.
Zofia Mrzewińska