Witam,
Niedawno zdiagnozowano u mojej psicy refluks. Do diagnozy doszliśmy długą i krętą drogą.... Zeszłej zimy u Flower zaczęły się wymioty, psu na żołądku siedziało ciało obce (piłka gumowa). Piłka została całkowicie wydalona, ale szkód narobiła w organizmie. Przepisano leki, antybiotyki i przez ok. 2 miesiące było ok. Potem wymioty, najpierw sama ślina, następnie doszła krew. Usg, RTG, biochemia. Diagnoza: niedoleczone zapalenie żołądka. Do sierpnia pies nabrał ciała, wymiotów nie było. W sierpniu wróciły wraz z ostrą biegunką.
Inny wet. Poszła morflologia, badanie kału na robaki. Kiepskie wyniki trzustki. Przepisano AmylaDol. Przeszliśmy na gotowane jedzonko. Wyszła propozycja gastroskopii, jeśli wymioty będą się powtarzać. Koniec września-wróciły. Następne badania. I następna diagnoza-refluks, zapalenie żołądka. Wyszedł jeszcze płyn w jelitach. Na razie czekamy 2 tygodnie, dajemy leki i obserwujemy sytuację. Flower dostaje Controloc 40, Metoclopramidium 10 + antybiotyk Ospamox 750. Co dziwne, w nowej morflogii wyszło, że z trzustką jest OK
Wróciliśmy na suche:4 posiłki+ siemie lniane.
Przewertowałam neta i ciężko znaleźć informacje o refluksie u psów. Najczęściej występuje przy jakiś innych chorobach. Stąd moje pytanie. Czy spotkaliście się z refluksem? Jak to u Was wyglądało? Wet mówił, że Flo będzie na lekach z przerwami niestety całe życie