Skrypt forum używa informacji zapisanych za pomocą plików cookies w celu zapewnienia Wam maksymalnej wygody przy korzystaniu z naszej internetowej witryny. Dzięki ciasteczkom wiemy też co Wasze owczarki jadły na śniadanie. ;-) Jeżeli wyrażasz zgodę na zapisywanie informacji zawartych w plikach cookies kliknij "Akceptuję", w przeciwnym wypadku wyłącz ciasteczka dla tej witryny w ustawieniach swojej przeglądarki. Akceptuję.
Tematy związane z owczarkami niemieckimi.

Re: Rodowodowy vs w typie.

Nieprzeczytany postprzez ewachw » 19 kwi 2011, 14:41

Wg mnie powinien sie róznić tym, że rozmnażając zwierzęta, rozmnaża tylko takie, które się do tego "nadają", czyli są zdrowe, mają zrównoważoną psychikę i są szkolone, co jest weryfikowane, przez spełnienie wymogów hodowlanych. No bo jakoś to powinno byc weryfikowane, a nie określane "na oko" - ładny pies, ładna suka, będę ładne szczenięta.. Oczywiście nie wnikam jak jest a jak byc powinno...
ewachw
Avatar użytkownika
Klubowicz
5 lata członkostwa5 lata członkostwa5 lata członkostwa5 lata członkostwa5 lata członkostwa
Owczarek niemiecki: Lena
Imię: Ewa
Wiek: 41
Lokalizacja: Włoszakowice k/ Leszna
Pochwały: 5
Dołączył(a): 13 lut 2011, 09:12

Re: Rodowodowy vs w typie.

Nieprzeczytany postprzez madlen26 » 19 kwi 2011, 16:37

"Ładna miska jeść nie daje", "nie wszystko złoto co się świeci" itp tak to jest też z piechami ;)

A najgorsze jest to, że niektórzy ludzie w ogóle nie wiedza co to jest rodowód. I to jest tragedia. Trzeba zacząć od nauki regułki RODOWÓD a potem uświadamiać jego plusy.

Przytoczę jeden przykład, z którym miałam bezpośrednio styczność.
Znajoma zaprosiła mnie do siebie do domu, po drodze rozmawiamy o tym kto jakiego ma psa, ja jej mówie że owczarek niemiecki długowłosy, a ona przytakuje i mówi że też ma takiego. Dochodzimy do niej do domu. Patrzę biega pies, ale nie dosyć że w typie on to w dodatku krótkowłosy. Mniejsza o wygląd, o to że on jest w typie, bo to nie psa wina, że właściciel jest ciemny, fajny piesio, sympatyczny. Ale najgorsze jest to, że ona tłumaczy mi że też wzięła psa z rodowodem, ze względu na syna.
Tylko, że w jej pojęciu pies z rodowodem to pies który miał matkę z rodowodem a ojca bez "nn" - tak jak w akcie urodzenia dziecka - ona ma właśnie takiego "owczarka niemieckiego długowłosego z rodowodem"
Ja nie znajduję na to słów. Totalna ciemnota, a internet w domu jest. :ireful
madlen26
Losowy avatar

Re: Rodowodowy vs w typie.

Nieprzeczytany postprzez Wilania » 20 kwi 2012, 00:57

My co prawda na naszego piesia jeszcze czekamy, ale już dawno "zamówiony" był u hodowcy :)A historia brzmi następująco :
jeszcze długo, długo przed ślubem i wspólnym mieszkaniem uzgodniliśmy z mężem, że będziemy mieć piesa. Uważniejsze rozglądanie się za odpowiednim kandydatem rozpoczęliśmy 2 lata temu na Wystawie Psów (chyba to CACIB Wrocław był). Kręciliśmy się wśród hodowców wystawiających swoje psy i zagajaliśmy ludzi o owczarki. Zadawaliśmy pytania różne różniste, żeby poznać opinie hodowców i się rozeznać od kogo bylibyśmy skłonni kupić szczeniaka.
W międzyczasie zbieraliśmy informacje o tej pięknej rasie, żeby wiedzieć na co zwracać uwagę. Upatrzyliśmy sobie hodowlę jakiś rok temu, wybór przypieczętowując ostatecznie we wrześniu ub. r. poprzez dłuuuugą rozmowę z Panią Dorotą. I od tej pory niecierpliwie czekaliśmy na miot.
Kilka razy się zdarzyło na wystawach, na których byliśmy, że jak ktoś usłyszał, iż się rozpytujemy o szczeniaki na sprzedaż, to chciał już następnego dnia pod dom nam szczeniaka zawieźć, żebyśmy go zobaczyli i kupili....Chyba nie muszę nadmieniać, że o nic nas takie osoby nie pytały... Ewidentnie opchnąć chcieli malucha i tyle :(
Kiedyś też poszliśmy na giełdę zoologiczną, żebym się na pieski mogła polampić :)) i jedna kobieta ze szczeniakami ON-ków na pytanie o to, czy pieski rodowodowe, powiedziała nam, że ma rodowodowych rodziców, ale już o rodowody maluchów się nie stara, bo jej się nie opłaca i dużo zachodu ja to kosztuje i że szczeniaki za dużo jedzą i chce je jak najszybciej sprzedać. O zgrozo !!!
Zatem po spotkaniu pseudo-hodowców i przeczytaniu wielu przykrych historii o wykorzystywanych psach li tylko do rozrodu i zbicia kasy, bardzo uważnie wybraliśmy hodowlę i zdecydowaliśmy się tym samym na DON-ka rodowodowego. Niestety gro naszych znajomych stuka się w głowę, gdy usłyszą, że rodowodowego chcemy- a bo to przecież bez różnicy, rodowód nic nie gwarantuje, tylko kasę niepotrzebnie wydacie. Jak jednak uważam inaczej. Wiadomo choroba może się trafić i niczyja to będzie wina, ale trafienie na chorego psiaka jest wtedy mniejsze.

P.S. Za tydzień jedziemy wybrać naszego małego przyjaciela :)) Juz się się doczekać nie mogę. Do tego stopnia, że mi się szczeniaki śnią :)

Autor postu otrzymał pochwałę
Wilania
Losowy avatar

Re: Rodowodowy vs w typie.

Nieprzeczytany postprzez donald1209 » 20 kwi 2012, 06:56

No to gratulacje i tfu!, tfu!, żeby był zdrowy. :yahoo::yahoo:
Piękna i światła postawa.
Niestety wiedza kynologiczna jest u nas w powijakach.
Dobrze chociaż, co przewija się na forum dość często a i ze mną tak było, że po kupieniu pierwszego psa "w typie" i po zebraniu wiedzy na ten temat już następny jest rodowodowy.
Oczywiście lepiej jest najpierw coś wiedzieć a potem działać ( tzn. kupić psa) ale jak to w życiu. Często najpierw się działa a dopiero potem myśli.

Krzysztof
Pozdrawiam

Krzysztof i Luka

Kobieta jest najlepszym przyjacielem mężczyzny, oczywiście nie licząc psa.
donald1209
Avatar użytkownika
Nadworny dietetyk
5 lata członkostwa5 lata członkostwa5 lata członkostwa5 lata członkostwa5 lata członkostwa
Owczarek niemiecki: Luka
Imię: Krzysztof
Wiek: 64
Lokalizacja: Krosno
Pochwały: 22
Dołączył(a): 14 lut 2011, 12:56

Re: Rodowodowy vs w typie.

Nieprzeczytany postprzez niya » 20 kwi 2012, 07:34

Bardzo ciekawy wątek, dlaczego ja dopiero teraz na niego trafiłam?

Ja powiem tak, mam tą moją psinę wziętą od "ludzi", rodziców Amby widziałam, suka od której była wzięta miała dwa szczeniaki i jak przyjechałam odebrać Ambę to była ona po sterylizacji i dochodziła do siebie, właściciel psów pluł sobie w brodę, że wcześniej nie wysterylizował i się przydarzyło. Więc żadna pseudohodowla to nie była. Nie będę się rozpisywać jakim wspaniałym psem jest Amba bo to wiadomo :lool:, ale żałuję, że nie zainteresowałam się tematem wcześniej, że tak się nakręciłam na owczarka niemieckiego iż nie pomyślałam o rodowodzie dla niego. Cóż, psina jest, na szczęście zdrowa jak rydz, grzeczna, nie sprawiająca żadnych problemów a dająca samą radość, ale wiem, że gdybym chciała drugiego psa to tylko z rodowodem i z porządnej hodowli.
Mówicie, że psy z rodowodem nie są lepsze od tych bez, ale jak weszłam na forum Owczarka to wyraźnie mi dano odczuć, że mój pies jest zdecydowanie gorszy od innych więc chcąc nie chcąc myślałam długo w czym ta moja Amba jest gorsza... ale to nieważne.

Przyznam Wam szczerze, że nie wiedziałam, iż na tym forum jest tyle psów bez rodowodu, myślałam, że jestem jedną z nielicznych osób tutaj z psem bez papierów.

I przy okazji serdecznie i z całego serca dziękuję za zaproszenie na to forum, nie pamiętam kto mnie tu zaprosił :ooops:, ale naprawdę z serca dziękuję :). Z owczarka wyniosłam się jeszcze tego samego dnia kiedy weszłam tutaj :)
Obrazek

Obrazek
niya
Avatar użytkownika
Owczarkarz
4 lata członkostwa4 lata członkostwa4 lata członkostwa4 lata członkostwa
Owczarek niemiecki: Amba
Imię: Danuta
Wiek: 34
Lokalizacja: Rzeszów :)
Pochwały: 7
Dołączył(a): 08 kwi 2011, 16:51

Re: Rodowodowy vs w typie.

Nieprzeczytany postprzez agrafka » 20 kwi 2012, 08:56

Wilania, aż mi się cieplej na sercu zrobiło, że są jeszcze tacy świadomi ludzie, bardzo się cieszę, i życzę Wam jak najwięcej pociechy z maluszka i oczywiście zdrowia.
pozdrawiam serdecznie
„Adoptując psa nie zmienisz świata, ale świat zmieni się dla tego jednego psa….”
Obrazek
STOP pseudohodowcom!
agrafka
Avatar użytkownika
Owczarkarz
5 lata członkostwa5 lata członkostwa5 lata członkostwa5 lata członkostwa5 lata członkostwa
Owczarek niemiecki: Szyszka
Lokalizacja: katowice
Pochwały: 9
Dołączył(a): 13 lut 2011, 16:04

Re: Rodowodowy vs w typie.

Nieprzeczytany postprzez MarzenaG » 20 kwi 2012, 09:26

Moim zdaniem, nie kwestia w tym, czy rodowodowy jest lepszy od nierodowodowego, czy też nie. Kwestia w tym, aby hodowca był najlepszy z możliwych. Bo i wśród hodowli owczarków rodowodowych zdarzają się pseudohodowle - a ich popierać nie wolno.
Teraz sprawa jest oczywista - nie wolno rozmnażać psów nierodowodowych w celach handlowych. A jak jest w rzeczywistości - wiemy doskonale :-(.

Ja nie brałam w ogóle pod uwagę zakupu pieska bez rodowodu. Szczególnie jeśli chodzi o drugą ON-kę miałam konkretne wymagania co do charakteru i wyglądu oraz konkretne plany szkoleniowe, a tylko przy zakupie psa, którego przodkowie są znani i pewni (no, prawie pewni :-P), mogłam zwiększyć prawdopodobieństwo "trafienia szóstki". Ale nie tylko rodowód się liczył. Liczyła się sama hodowla oraz hodowca, sporo z nim rozmawiałam najpierw przez telefon, potem osobiście przy pierwszej i kolejnych wizytach. Sprawdziłam też wnikliwie, kto zacz ten hodowca (akurat okazało się, że to dobry znajomy trenera mojej poprzedniej suni). I dopiero wtedy zdecydowaliśmy się na zakup Fabioli.
Miałam też sukę bez rodowodu, wziętą jako szczeniak ze schroniska. Była fantastycznym psem, który ugruntował moją miłość do Canis Familiaris :-).

Ja nie oceniam psa po tym, czy ma rodowód, czy też nie. Nie oceniam też właściciela takiego psa. Mogę natomiast oceniać ich zachowanie.
Marzena Gałczyńska

Hodowla Owczarków Niemieckich z Linii Użytkowej "Rosa Polonica FCI"
www.rosapolonica.pl
MarzenaG
Avatar użytkownika
Hodowca
3 lata członkostwa3 lata członkostwa3 lata członkostwa
Owczarek niemiecki: Fabiola K-9 BU
Imię: Marzena
Wiek: 48
Lokalizacja: Kraków
Pochwały: 50
Dołączył(a): 16 kwi 2012, 13:01

Re: Rodowodowy vs w typie.

Nieprzeczytany postprzez Wilania » 20 kwi 2012, 13:37

Ten rozsądek to trochę wymuszony przez sytuację był ;)Otóż decyzja o posiadaniu psa została podjęta jeszcze za "panienieństwa" ,czyt. mieszkaliśmy oddzielnie, więc po prostu nie mieliśmy warunków na zwierzaka. Jak to młode pary w zwyczaju mają, dużo rozmawialiśmy o naszych planach rodzinnych, małżeńskich, a owczarek niemiecki znajdował się jak najbardziej w planach na przyszłość. Zatem aby sobie to dłuuugie, ponad dwuletnie, oczekiwanie na szczeniaka umilić zaczęliśmy się baczniej wszystkiemu o ON-kach przyglądać, tj. chadzać na wrocławskie wystawy, oglądać różne programy o szkoleniu (np. 'Ja albo mój pies'), czytać wszystko, co wpadło w rękę itd. Dzięki temu mój dyskomfort spowodowany nieposiadaniem wymarzonego psa trochę malał. Ostatnio jednak z powodu tego, że maluch zamieszka z nami praktycznie już za chwilę (bo co to jest 5 tyg. w porównaniu z 2 latami :)), moja niecierpliwość zaczyna osiągać powoli apogeum :lool:
Wilania
Losowy avatar

Re: Rodowodowy vs w typie.

Nieprzeczytany postprzez Tomek » 23 kwi 2012, 09:05

Nie pozostaje nam zatem nic innego jak cierpliwie czekać na nowego czworonożnego forumowicza. :)
Tomek zawsze pozdrawia.
Tomek
Avatar użytkownika
Administrator
5 lata członkostwa5 lata członkostwa5 lata członkostwa5 lata członkostwa5 lata członkostwa
Owczarek niemiecki: Viggulec
Imię: Tomasz
Wiek: 37
Lokalizacja: Śląsk
Pochwały: 37
Dołączył(a): 12 lut 2011, 18:20

Re: Rodowodowy vs w typie.

Nieprzeczytany postprzez Nakasha » 07 maja 2012, 11:55

Naprawdę nie widzę sensu w kupowaniu psa bez papierów, przecież można adoptować za darmo... Niekoniecznie ze schroniska. Jest mnóstwo ogłoszeń o tym, że ktoś chce oddać szczeniaczki owczarka... Czasami też domu szukają rodowodowe psy, za darmo. Jeśli komuś nie zależy na rodowodzie, to warto poczekać, poszukać psów do adopcji. U nas w Białymstoku był jakiś czas temu miot owczarków do oddania... Śliczne psy, w typie rasy. Nie rozumiem i nie zrozumiem idei kupowania z pseudo. :stop:

Nawet jeśli ktoś nie chce płacić 2500 zł za psa rodowodowego, niech poszuka hodowli, w których psy kosztują mniej. U nas cena 1000 zł, czy nawet 800 - 700 zł nie jest niczym dziwnym. Nie każdy hodowca rozmnaża psy tylko dla kasy...

Oczywiście ważne jest, aby dowiedzieć się czegoś więcej o hodowli, odwiedzić hodowlę, obejrzeć psy i warunki jakie mają... jeśli jakiś hodowca wciska na wystawie swoje psy każdego zainteresowanemu, to dla mnie jest spalony. :nea:
Nakasha
Avatar użytkownika
Owczarkarz
4 lata członkostwa4 lata członkostwa4 lata członkostwa4 lata członkostwa
Owczarek niemiecki: Nemo, Nala i Shira
Imię: Agnieszka
Wiek: 30
Lokalizacja: Kuriany - Białystok
Pochwały: 7
Dołączył(a): 06 paź 2011, 08:18

Poprzednia stronaNastępna strona
Dział statystyki

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości

Opcje

Podobne tematy
  •  
    Odpowiedzi
    Wyświetlone
    Ostatni post