Skrypt forum używa informacji zapisanych za pomocą plików cookies w celu zapewnienia Wam maksymalnej wygody przy korzystaniu z naszej internetowej witryny. Dzięki ciasteczkom wiemy też co Wasze owczarki jadły na śniadanie. ;-) Jeżeli wyrażasz zgodę na zapisywanie informacji zawartych w plikach cookies kliknij "Akceptuję", w przeciwnym wypadku wyłącz ciasteczka dla tej witryny w ustawieniach swojej przeglądarki. Akceptuję.
Porady i problemy zdrowotne owczarka niemieckiego.

Re: Weterynarze których lepiej omijać szerokim łukiem.

Nieprzeczytany postprzez Yustyna » 10 wrz 2013, 11:49

Nie polecam nowo otwartej kliniki- przychodni Saloon Vet na ul. Pszona.
Bardzo młody weterynarz i wg mnie z jednak niewielkim doświadczeniem, co jednak wpływa na poziom wizyty. Do tego sądzę, iż przejęty wytycznymi od właścicieli - wyciągnąć jak najwięcej kasy..
Byłam tam z sunią i kotem.
Pies - drapanie. Z gabinetu wyszłam lżejsza o jakieś 250 zł, przy czym : została oglądnięta, zakropiona, dostała pewno steryd i parę tabletek do domu. Owszem - dokształciłam się z ewentualnych przyczyn alergii, opcji, możliwości itd.No do tego od razu miałam zamówioną karmę weterynaryjną. To już osobny rachunek...Owszem- zrobiłam zeskrobiny - bo się tak wystraszyłam tych możliwych pasożytów- tu OK. Mam przynajmniej to z głowy.I teraz już wiem, że typowa (??) alergia pokarmowa, ale nie wspomnę ile powinnam zrobić badań ( i za ile..)

Czekając na wyniki badań psa- akurat kot odmówił jedzenia ( ogólnie niejadek, ale tu przegiął lekko- 2 dni i nic nie pasowało). Poleciałam - bo mam naprawdę blisko. Pierwsze - zostałam zapytana - czy potrafię trzymać kota. Zdziwiłam się- no bo w końcu jak z ON-kiem sobię radzę- to co za problem z małym 9 m-cznym kotem.No to się nasłuchałam opowieści i schiz i w efekcie kota trzymało 3 osoby: ja, córka i jeszcze Pani z salonu piękności. Kot miał nawet zarzucony ręcznik na głowę. Ogólnie - dla mnie to było traumatyczne, a co dopiero dla kota. Zostały wygolone 2 łapy, ok 6 prób pobrania krwi. A kicia - z nerwów- nawet kropelki nie oddała. Dostała jakieś 2 zastrzyki ( wzmaniający i witaminy) - koszt ? ok 90 zł. Jeszcze doniosłam mocz- za jakieś 40 zł. Kicia - po powrocie ozdrowiała- pewno na wszelki wypadek, bo miałam z nią przyjść na 2-gi dzień do ponownej próby pobrania krwi. Do tej pory się zastanawiam czy z tych samych łap, czy z innego miejsca były plany. Bo łapiny miała takie skłute i zasiniaczone, że jej musiałam okłady robić..
Acha.. dobrze, że mnie córka skopała - bo miałam już przygotowany zestaw medykamentów do zakupu- doskonałych i.. za jakiś min 150 zł..
I dlatego NIE POLECAM. Drogo, wykorzystywane nasze portfele i do tego weterynarz, bardzo miły, pewno z wiedzą, ale i doświadczenie i praktyka.. oj dużo przed nim jeszcze pracy. No nie chcę, aby akurat na moim psie i kocie - jakoś je zdobywał...
Yustyna
Avatar użytkownika
Początkujący owczarkarz
4 lata członkostwa4 lata członkostwa4 lata członkostwa4 lata członkostwa
Owczarek niemiecki: Cookie i Abby
Imię: Justyna
Wiek: 49
Lokalizacja: Kraków
Pochwały: 2
Dołączył(a): 16 gru 2012, 20:34

Re: Weterynarze których lepiej omijać szerokim łukiem.

Nieprzeczytany postprzez Tanorja » 10 wrz 2013, 14:33

gosiaczek1313 napisał(a):
lopi55 napisał(a):A w Krakowie kogo nie polecacie? Wolałbym wiedzieć na przyszłość:)

Niestety coraz gorszą opinię ma sławna przychodnia Krakvetu :(Już kilku znajomych pożałowało, ze się tam wybrało, w szczególności podobno lepiej nie wybierać się tam na dyżury nocne czy świąteczne... Negatywna opinia o Krakvecie jako całej placówce NIE DOTYCZY dra Orła!

Ja również na KRakvecie się zawiodłam, nie polecam.
Tanorja
Avatar użytkownika
Zaawansowany owczarkarz
5 lata członkostwa5 lata członkostwa5 lata członkostwa5 lata członkostwa5 lata członkostwa
Owczarek niemiecki: Nora&Ghotica
Imię: Natalia
Wiek: 20
Lokalizacja: Kraków
Pochwały: 2
Dołączył(a): 05 lip 2012, 20:42

Re: Weterynarze których lepiej omijać szerokim łukiem.

Nieprzeczytany postprzez matinee » 11 wrz 2013, 21:25

Z tym Krakowem to problem, bo już nie bardzo jest gdzie iść... Lecznica na Piłsudskiego, kiedyś znakomita (leczyłam tam poprzedniego owczarka przez całe jego życie), też zdecydowanie obniżyła loty.... :negatyw:
Companionship with a dog touches the broader issue of our relationship with all of creation and with the Creator (Monks of New Skete)
matinee
Avatar użytkownika
Owczarkarz
5 lata członkostwa5 lata członkostwa5 lata członkostwa5 lata członkostwa5 lata członkostwa
Owczarek niemiecki: Ursa i Alamo
Imię: Grażyna
Lokalizacja: Kraków
Pochwały: 76
Dołączył(a): 08 sty 2012, 16:46

Re: Weterynarze których lepiej omijać szerokim łukiem.

Nieprzeczytany postprzez gosiaczek1313 » 11 wrz 2013, 21:31

Fakt, o lecznicy na Piłsudskiego można co nieco usłyszeć jak się jest na Błoniach;)
Ale dobrych wetów w Krk można też na szczęście znaleźć :)
gosiaczek1313
Avatar użytkownika
Początkujący owczarkarz
4 lata członkostwa4 lata członkostwa4 lata członkostwa4 lata członkostwa
Owczarek niemiecki: Łapa
Imię: Gosia
Lokalizacja: Kraków
Dołączył(a): 09 wrz 2013, 15:21

Re: Weterynarze których lepiej omijać szerokim łukiem.

Nieprzeczytany postprzez ojeja » 11 wrz 2013, 22:36

lopi55 napisał(a):A w Krakowie kogo nie polecacie? Wolałbym wiedzieć na przyszłość:)

dr.Zarobkiewicz z Brodowicza. Mój poprzedni psiak, dostał atak padaczki pojechałam tam, i właśnie ów pan zaaplikował psu kroplówkę używając do tego "motylka", takiego jak dla małych psów czy kotów. Na moje stwierdzenie, że pies jest za duży na taki wenflon, i prośbę o założenie normalnego, dużego i zabezpieczenie plastrem żeby nie wypadał z żyły dr. mnie delikatnie mówiąc zbeształ żebym się nie wtrącała bo się nie znam. Owszem, ale nawet laik stwierdził by że taki mały wenflonik u dużego psa to jest porażka, tym bardziej że pies mając drgawki przy każdym ruchu powodował że ten wenflon mu wypadał z żyły, a pan doktor denerwował się ze musi go zakładać spowrotem. Mało tego, zamiast tak jak prosiłam wymienić ów nieszczęsny wenflon, wolał psa POWIĄZAĆ bo jak stwierdził - pies się rzuca. Trudno żeby mając tak powazny atak (którego niestety nie przeżył) leżał spokojnie.
ojeja
Avatar użytkownika
Początkujący owczarkarz
5 lata członkostwa5 lata członkostwa5 lata członkostwa5 lata członkostwa5 lata członkostwa
Owczarek niemiecki: leon
Imię: teresa
Lokalizacja: królewskie miasto
Pochwały: 3
Dołączył(a): 26 sie 2012, 20:39

Re: Weterynarze których lepiej omijać szerokim łukiem.

Nieprzeczytany postprzez CanisFamiliaris » 07 gru 2013, 18:51

Kraków:
klinika na Brodowicza, dr. M. Ziółko. Mam pewne zastrzeżenia dot. procedury wykastrowania mojego kocura. Jednak nie widziałem całego zabiegu więc dalej tego nie drążę, NATOMIAST: mój kocur miał zapalenie jelit, owy doktor stwierdził że może go powodować to lub tamto, ale on nie wie, może przejdzie, a może nie przejdzie, a najlepiej to przejść na weterynaryjny RC. Dostał antybiotyk celowany w nic konkretnego - kot jak sra.... tak sra... Zero chęci postawienia jakiejkolwiek! diagnozy.

Vetamicor - Wilkołaski, ul. Krakusa. Cóż, genialne ten pan jak dla mnie robi rozmazy z krwi, i tym powinien się zajmować. Może też jest dobrym rozrodowcem. Ale lekarzem - diagnostą, nie polecam. Moją drugą kotkę leczył na grzyba, chociaż miała alergię. Moją sukę chodzę do niego tylko szczepić na wściekliznę. Ponad to, jakość usług a cena.... Powala.

Z weterynarzami już nie eksperymentuję - od 15 lat chodzę do dr. Gubały na Piaseckiego. Specjalista wysokiej klasy. Człowiek, który za leczenie bezdomnych zwierząt NIGDY nie wziął ode mnie nawet złotówki. Śmiesznie tani. Wiedzę, zwłaszcza z chirurgii ma nieprzeciętną. O alergiach też wie sporo - chyba jedyny znany mi weterynarz, który ma alergię na psy i koty :)
CanisFamiliaris
Avatar użytkownika
Owczarkarz
4 lata członkostwa4 lata członkostwa4 lata członkostwa4 lata członkostwa
Owczarek niemiecki: Bura Won Do Domu :)
Imię: Marzena
Lokalizacja: Kraków
Pochwały: 34
Dołączył(a): 08 kwi 2013, 07:33

Re: Weterynarze których lepiej omijać szerokim łukiem.

Nieprzeczytany postprzez ulvhedinn » 06 wrz 2014, 19:57

Wrocław- klinika na Ślężnej (Interwet). Tzn jest tam kilku sensownych lekarzy, ale - szczególnie w nocy- można trafić na "minę".
Z lepszych przypadków to:
1. szczeniak z nosówką nerwową, w atakach padaczkowych. Mimo że wyraźnie było mówione, że pies ma potwierdzoną chorobę, pan upierał się że to może robale. Nie umiał załóżyć wenflonu, ani wymyślić żadnego leku. w końcu uprzejmie poszukał czy sensowne będzie podanie wlewki z diazepamu (miałam ze sobą SWOJĄ, bo miałam wtedy kota chorego na padaczkę), uparł się też sprzedać nam pastę na robale. Koszt- 170 zł.....
2. Suka z ogromnym ropomaciczem i niesikająca - zero sensownej diagnozy, umiejętność czytania usg- mniejsza niż moja, za to długi wywód co może powodować brak sikania....
3.Kot z wypadku - we wstrząsie. Pan nie wykonał usg, podał kotu tlen, kroplówkę podskórną (!!) i steryd domięśniowo (moim zdaniem kot kwalifikował się do kroplówki dożylnej i natychmiastowej operacji). Ko nie przeżył, koszt 190 zł....

Dr Rzepka. Chamski, arogancki i niekompetentny. Razem z dr Niemanem pozwolili mojej Kraksie (jeszcze wtedy nie mojej) leżeć przez 10 dni z połamanym kręgosłupem bez udzielenia pomocy. Po zabraniu psa zrobił mi karczemną awanturę przez telefon, że "ukradłam" psa, oraz że "chcemy się pobawić psem dla własnej chorej satysfakcji". Po zagrożeniu mu prokuratorem i Izbą Wet. rozłączył się bez słowa...
Znam też na jego temat kilka bardzo niefajnych opowieści kociarzy.

Dr Nowak ze schroniska, oj długo by mówić- można iść do niego tylko jeśli wie się dokładnie czego się chce...
ulvhedinn
Avatar użytkownika
Początkujący owczarkarz
3 lata członkostwa3 lata członkostwa3 lata członkostwa
Imię: Magda
Wiek: 37
Lokalizacja: Wrocław
Pochwały: 16
Dołączył(a): 27 lip 2014, 18:07

Re: Weterynarze których lepiej omijać szerokim łukiem.

Nieprzeczytany postprzez madzik999 » 06 kwi 2015, 16:41

Poznań: Klinika Polanka, dra Mróz - leczyła Anguę uparcie na zapalenie stawu, nie wykryła raka splotu barkowego w końcowym stadium wraz z przerzutami i porażeniem nerwów, choć z Królewną bywałyśmy tam średnio 1-2x w miesiącu. BARDZO żałuję, że im zaufałam, dra zaklinała się, że to będzie to; nie powiedziała, że potrzebna będzie konsultacja u specjalisty neurologa bo ona NIE WIE/NIE MA SPRZĘTU. Mam autentycznie wrażenie, że chodziło o wyciągniecie kasy ode mnie.
Angua [*]
Obrazek
madzik999
Avatar użytkownika
Owczarkarz
6 lata członkostwa6 lata członkostwa6 lata członkostwa6 lata członkostwa6 lata członkostwa6 lata członkostwa
Owczarek niemiecki: Bjorn, Ursa, Hugo
Imię: Magdalena
Wiek: 29
Lokalizacja: Warszawa
Pochwały: 12
Dołączył(a): 18 wrz 2011, 17:05

Poprzednia strona
Dział statystyki

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości

Opcje

Podobne tematy
  •  
    Odpowiedzi
    Wyświetlone
    Ostatni post