
Jako że w weekend trafił się jeden ładny dzień wybraliśmy się na rybki. A że Herma jest śpiochem więc...
Raz musiałam ratować jej życie bo turlała się ze skarpy prosto do wody, bez żadnej reakcji.
Później chlapała się w wodzie, chyba wyrośnie nam wodołaz



A takim niewinnym wzrokiem patrzy na nasze nogawki i butki jak chcę się za chwilę rzucić i po tarmosić
