
Zacznę od siebie:
Majstruję nad adresówkami żeby nie brzęczały i czekam na te które mają do mnie przyjść w ramach reklamacji.
Siedzę w domu z ponownego przeziębienia


Zapanowaliśmy dzisiaj nad emocjami na miękkiej obroży w pobliżu czmychającego gdzieś kotka... trochę się wyrywał ale spokojnie go usadziłam i poczekałam aż zmieni nastawienie... jak już weszliśmy do klatki to sprowokowany przeze mnie do wynagrodzenia wkleił się do mnie na miziankę... mooooja psina kochana wreszcie zaczyna coś kumać


ciekawe czy się temat przyjmie
