Kokos-nowe fotki

[Aga i N]

To było tak z przymrużeniem oka napisane o tych ulotkach i zapałkach co nie . Po prostu musicie częściej niezapowiedzianie i spontanicznie na chwilę wychodzić z domu . Jeśli będzie "jęczeć" - to wracacie tylko wtedy, kiedy będzie cisza. A jeśli już naprawdę będziecie musieli wejść [bo np. czajnik się zagrzeje ], a pies będzie ujadał, to nie zwracajcie na niego absolutnie uwagi i wyjdźcie znowu.

Nawet sobie nie wyobrażasz cóż to była za akcja, kiedy małego 3mieś Nazgula Szkoleniowiec zamknął pierwszy raz w drewnianej psiej kennel-klatce . Skowytami Nazgul nas raczył przez dobre ok. trzy dni szkolenia, aż w końcu odpuścił i po kilku miesiącach szkolenia, idąc po przerwie po psa, zastawałam go podczas drzemki .
Swoją drogą wszyscy się śmiali przy stole, że znęca się nad szczeniaczkiem , mnie osobiście ten Nazgulowy skowyt też nie przeszkadzał, bo trochę już się książek naczytałam i wiedziałam że to dla jego dobra .

Także są dwie metody. Jedna - małymi kroczkami, druga - skok w głęboką wodę .

[Kokos]

Moze faktycznie to nasz blad ze maly nie zostawal zbyt czesto sam w domu. Poprostu tak mamy ulozny czas zeby ze wzg na dzieci zawsze ktos byl w domu. Ok , teraz zaczniemy dzialac malymi kroczkami.
Mnie tam tez nie przeszkadza ze skowycze, tymbardziej ze nie slysze, ale moi biedni sasiedzi zza sciany moga po kilku godz miec dosc.

[Aga i N]

Nie nie - skowyt w celach szkoleniowych, a w celach "mi to nie przeszkadza do końca życia" to dwie różne rzeczy. Pies, u którego "tęsknota" za właścicielem jest codziennością, jest po prostu nieszczęśliwy.

[Raspberrydream]

Piękny

[Raspberrydream]

Piękny