My możemy mieć każde legowisko bo Torinka żadnego nie zniszczy w żaden sposób. Nie dość, że go nie gryzie to jeszcze wogle w nim nie śpi. Uznaje tylko podłogę, szczegolnie kafelki.
Mieliśmy wiklinę, jest w piwnicy jak nowa, mieliśmy dry bed, jest w piwnicy jak nowy.
Najrzyjemniejsza była wiklina, bo materacyk łatwy był do wytrzepania, czy wyprania, natomiast dry bed się nie sprawdził z uwagi na to, że "łapie" kudły , poza tym włazi w niego piasek i trzeba solidnie się natrzepać, sam odkurzacz nie wystarczy.
Torze wystarczy pamięć, gdzie stało legowisko, by można wymagać od niej wykonania komendy "na miejsce"