Nie muszą być super edukacyjne (choć i tak pewnie są) ale muszą cieszyć naszego pupila

Zabawa w nazwy:
I poziom:
Rozrzucam na podłodze zabawki różnego kształtu i rodzaju (piłka, gumowe kółko, sznurek, szmatka z supłem, misiek, gumowy por, itd) i mówię Siad. Jak już pies skupi uwagę na mnie, mówię np. "Daj por" i czekam. Gdy przyniesie - nagroda, jeśli nie tą co trzeba - to mówię Nie i powtarzam komendę. Huntek na ogół potrafi przypisać nazwy do swoich zabawek ale pomyłki jeszcze się zdarzają. I tak ma wielką frajdę.
Zaczynałam od piłki i sznurka - dwie bardzo odmienne rzeczy. Potem stopniowo dokładałam nowe słowa ale nie za szybko, bo się stresował i przestawał łapać o co mi chodzi. I tu pomógł mi kliker - jest szybszy niż słowa. Gdy w zabawie pojawiała się nowa rzecz i słowo, to naprowadzałam psa tak, że jak tylko na nią spojrzał lub zbliżył się do niej to klik i nazwa rzeczy, a po niej znów komenda.
II poziom:
Z czasem zmodyfikowałam zabawę i biorę po 2 rzeczy, ale 1 małą i 1 dużą. Komenda np. Daj małą piłkę lub Daj dużą piłkę. Też sobie radzi ale wyraz zastanowienia na pysku jest super - nawet czoło marszczy

"Sprzątamy"
To wymyśliłam, gdy miałam już dość potykania się o tysiące zabawek. Zabawki Huntka stoją w starym wiklinowym koszyku bez pałąka (urwał się). Wyrzucam resztę zabawek na podłogę, a te które poniewierają się gdzieś po domu zostawiam tam gdzie są. Komenda np. "Kółko do koszyka", pokazuję palcem wnętrze koszyka i czekam. Jak wrzuci - nagroda. Jak nie trafi to powtarzam komendę. Potem jest szukanie po domu tych, które się poniewierają i znów Do koszyka.
Jeśli nie daje rady to można podejść do tej zabawki pokazać ją palcem, kiedy weźmie do pyska pochwalić i powtórzyć komendę pokazując palcem koszyk.
Oczywiście zaczęliśmy od samej piłki, żeby wylądowała w koszyku a nie obok. Było trochę problemów ale gdy już miał pysk nad koszykiem to upuszczałam mu nagrodę do koszyka tuż przed nosem, wtedy wypuszczał z paszczy piłkę i ..punkt! I pochwała i radość moja wielka.
Uwaga! Gdy jest np. kilka piłek, to żeby szybciej dostać nagrodę, mój cwaniak czasami wybiera z koszyka tą która wrzucił, zamiast przynieść następną.
Zabawy w przynieś komórkę nie polecam - dzięki uściskowi szczęk mojego pieseczka nie mamy już 2 telefonów. Ja nie merdnęłam rozumem, a on tak się starał

