Podczas przeswietlenia stawów Burcowych ,wetka pytała o ten nos Bruna,gdy Bruno już leżał na stole co rusz przychodzili do nas lekarze,chyba wszyscy byli którzy wtedy dyżur mieli,i wszyscy bardzo dokładnie psa oglądali,nie wiedziałam co jest grane i trochę z powodu tego zamieszania zdenerwowana byłam
po wszystkim czekaliśmy jeszcze w lecznicy aż pies się budzic zacznie ,podeszła do nas wetka i jeszcze raz pytała o ten nos,bardzo delikatnie nas uswiadomiła,że to im na pechęrzyce wygląda
nie powiedziała nic więcej pozatym ze przy tej chorobie rokowania są bardzo złe
Ale powiedziała też żebysmy się nie martwili za zaś ponieważ to nie koniecznie musi być to, potwierdzić lub wykluczyć tą chorobę można tylko dzięki badaniom,pobiera się kawałek skóry i wysyła dalej na badania,kazała nam tylko psa obserwowac, zmiany na nosie i mosznie[na mosznie też były małe ranki,ale to akurat mnie nie martwiło,bo jajka wyiskał sobie kilka dni wcześniej]i smarowac ten nos maścią z wit A,pytała też czy pies jest w gorszej kondycji czy nie słabnie
jessso po przyjezdzie do domu zaraz na neta pognałam i czytam,czytam,czytam....czytam i płacze jednoczesnie
chorób autoagresywnych jest sporo,z tego co pamietam jest nią chyba również toczeń rumieniowaty......paskudne to to
według zalecen mascią my smarowali,dodatkowo podajemu mu preparat wzmacniajacy pigment i jakas tam poprawa jest,nos już nie jest różowy,poszarzał,i co wazniejsze nie pęka,wiec mam nadzieję ,ze skoro choroba nie postepuje mysl o pęcherzycy mozemy odrzucic.
Kamila mam nadzieję ze pytasz o to tak z ciekawosci tylko,ze twoje psiaki zdrowe