vega_bw napisał(a):Paweł, ciekawie bym wyglądała wlokąc na podwórko osiedlowe zabawki ociekające wodą
...
aaaa to zmienia postać rzeczy. U mnie wszystkie zabawki leżą na podwórku. Czasami znajdują się po tygodniu, czasami muszę wyławiać ze stawu
a czasami znajduję strzępy zmemłane na wiór. W związku z tym jak pada deszcz to zabawki są moczone równo z trawą więc lina po namoczeniu jest zawsze wilgotna. Linę żeglarską Bonnie zmasakrowała po 15 min, poprzegryzała wszystkie pętelki zostały same węzły.
Co prawda guźloły dostały nowe życzcie i robią za piłeczki ale do szarpaniny potrzebuję czegoś mocniejszego.
-- 9 sie 2016, o 10:46 --
Moja Bonnie dostała ochraniacz na staw łokciowy. Mam nadzieję że przyśpieszy rehabilitację po zabiegu.