Zapytania i rozmowy o hodowlach i hodowcach.

Re: Duże, masywne owczarki, a wzorzec i użytkowość

Nieprzeczytany postprzez MarzenaG » 18 kwi 2012, 19:11

Tomek napisał(a):
Nie ma zapotrzebowania na psy z potencjałem. Gdyby każdy rodzący się w polskiej hodowli owczarek miał temperament i popędy DDRa (a taki właśnie powinien być prawdziwy owczarek - w końcu pies rasy stricte użytkowej) to byłoby ich więcej w schroniskach niż w domach. Przeciętny Kowalski nie wytrzymałby długo z psem który non stop domaga się uwagi i zajęcia. Właściciel takiego psa musi po prostu lubić spędzać z nim czas, nie ważne jak, ważne aby pies miał jakiekolwiek zadania do wykonania.

Dlatego to, że niektóre hodowle produkują "przymuły" jak my je z Aga nazywamy, owczarki ciężko myślące, wyprane z popędów, nie reagujące na widok piłki czy gryzaka, uczące się tygodniami prostych rzeczy - nie powinno nikogo dziwić. I akurat te kilka cm za dużo w kłębie czy parę kg ekstra na boczkach to nie jest największa bolączka rasy, tylko jest nią upośledzona psychika.

A moim zdaniem to właśnie ta upośledzona psychika jest przyczyną tak dużej ilości owczarków niemieckich w schroniskach. Bo pies stwarza problemy, bo agresywny, bo siusia, bo się nie uczy tak łatwo jak inne, bo jazgotliwy itp. itd. No i jeszcze wyobrażenie przeciętnego Kowalskiego, że taki ON-ek to Szarik + Cywil + Alex w jednym. I że ten przekochany, śliczny szczeniaczek będzie bezproblemowym, samouczącym się psem - obrońcą, stróżem i przyjacielem wszystkich jednocześnie. A tu ZONG i ląduje psiak w schronisku. Psy z linii użytkowej zazwyczaj kupowane są przez ludzi. że tak powiem, świadomych - świadomych swojej decyzji zakupu, świadomych potrzeb psa. I mało ich w schroniskach (oczywiście i ogólna liczebność użytków wpływa na to).
A ja się uważam za przeciętnego Kowalskiego i jakoś po pierwszej suce użytkowej do głowy mi nie przyszło kupowanie owczarka z innej, niż pracująca linii. Dodam, że pracuję, mam rodzinę, dużo obowiązków. A jak ktoś nie lubi z psem spędzać czasu, to po co go w ogóle kupuje?


Edit, bo doczytałam post Tomka odnośnie pracy: Do dogoterapii owczarki niemieckie moim skromnym zdaniem w ogóle nadają się średnio (mają wygląd wilka - czarna maska + stojące uszy budzą często strach), a przy narkotykach - wyobrażam sobie takiego 50-kilogramowego psa skaczącego po bagażach lub samochodzie i wciskającego się w różne zakamarki w mieszkaniu, które trzeba przeszukać.
Ostatnio edytowano 18 kwi 2012, 19:17 przez MarzenaG, łącznie edytowano 1 raz
Pozdrowienia

Marzena
MarzenaG
Avatar użytkownika
Początkujący owczarkarz
Owczarek niemiecki: Fabiola K-9 BU
Imię: Marzena
Wiek: 44
Lokalizacja: Kraków
Pochwały: 7
Dołączył(a): 16 kwi 2012, 13:01

Re: Duże, masywne owczarki, a wzorzec i użytkowość

Nieprzeczytany postprzez Volt » 18 kwi 2012, 19:16

Niby w czym przeszkadza przy dogoterapii czy np. wykrywaniu narkotyków? Nie popadajmy w obłęd.

Obecnie służby celne odchodzą od dużych psów w poszukiwaniu narkotyków - ot w Niemczech już w samochodach narkotyków wyszukują chociażby yorki(ot duzy, ciężki pies za bardzo niszczył tapicerke oraz nie docierał tam gdzie dociera mniejszy pies) w duzych przestrzeniach gdzie pies ma dużą swobode ruchu to i słoniem szukać można, ale York robi to efektywniej. Ile mamy w Polsce przerośniętych DON w dogoterapi?(Ale takiej profesjonalnej, nie "pogłaszcz sobie dziecko pieska") Myśle że jeśli znajdziemy jednego to będzie to ewenement :ok:
Volt
Losowy avatar
Początkujący owczarkarz
Imię: Tomasz
Wiek: 20
Lokalizacja: Katowice
Pochwały: 1
Dołączył(a): 09 kwi 2012, 11:48

Re: Duże, masywne owczarki, a wzorzec i użytkowość

Nieprzeczytany postprzez asiolczuch » 18 kwi 2012, 19:47

Ponieważ OS-y były tu wywołane do tablicy, chciałabym się wypowiedzieć.

Jestem przewodnikiem prawie pięciomiesięcznej OS-ki Raxy, która jest szkolona do poszukiwania osób zaginionych w terenie otwartym. Ponieważ o ratownictwie myślę bardzo poważnie i docelowo mam zamiar zdać egzamin PSP z moją Raxą - dopiero za jakieś 1,5 roku będę mogła "pochwalić" się osiągnięciami - jeżeli pracę ratowniczą można takowymi nazwać. Egzamin PSP - jest weryfikacją umiejętności moich i psa oraz naszą współpracą ale tak na prawdę to życie (akcje) pokażą jak pracuje mój pies. BTW - przede mną i OS-ką jeszcze długa droga ale sucz już w tej chwili wie dlaczego wysyłam ją w teren z komendą "Szukaj człowiek" - jak dla mnie moja OS-ka jest psicą pełną chęci pracy z człowiekiem. Różnice pomiędzy OS a ON czy DON ??

Nie jestem hodowcą więc podam ot jedną różnicę zaobserwowaną przeze mnie, istotną dla mnie z pkt-u widzenia pracy z psem: OS- y nie jazgoczą tak jak ON czy DON - sytuacja; pies czeka na swoją kolej na treningu. Spotykałam wiele owczarków czekających na pracę - "haukania" (nadmiernej ekscytacji) nie da się wytrzymać.

Sytuacja może się zmienić, Raxa dojrzeje jednak patrząc na charakter i budowę jej rodziców oraz jej obecny "stan" rokuję swojej psicy bardzo dobre wyniki w pracy poszukiwawczej.

Minus OS-a - nie będzie to pies gruzowiskowy - jest za ciężki.
asiolczuch
Losowy avatar
Nowy forumowicz
Owczarek niemiecki: Raxa
Imię: Joanna
Wiek: 34
Lokalizacja: okolice Wrocławia
Dołączył(a): 16 kwi 2012, 13:35

Re: Duże, masywne owczarki, a wzorzec i użytkowość

Nieprzeczytany postprzez Juliuszka » 18 kwi 2012, 20:18

DrA napisał(a):Juliuszka - ja nie wnikam czego Ty chcesz sie dowiedziec.

Ja chcialbym abys mi odpowiedziala na pytania ktore kieruje do Ciebie, a ktore nie dotycza tylko OS a ogolu.

Powtorze:
Ile jest wart papierek o wyszkoleniu psa jesli jest posiadany wylacznie z koniecznosci wymaganej przepisami hodowlanymi ?
Jaki procent tych psow - posiadajacych potwierdzone wyszkolenie - jest rzeczywiscie wyszkolona ??

Odpowiedzi zasugerowalem powyzej.


Nie potrafię odpowiedzieć na te pytania, bo nie wiem o co Ci chodzi - o psy poddawane próbom pod szyldem jakiej organizacji kynologicznej?
Skoro sugerujesz odpowiedzi, to rozumiem, że Ty potrafisz. Podziel więc się tą wiedzą, proszę :)

DrA - tak jak pisałam, każdy właściciel ma pełne prawo uważać swojego psa za 8cud świata :)Jeśli jednak popełnia poniższe:

DrA napisał(a):(...)
Volt - mozesz sie rowniez pochwalic, ze znasz jednego przerosnietego i ciezkiego klaka, ktorego zapalem do pracy, charakterem i temperamentem moznaby obdzielic ze dwa uzytki.
Osobiscie go spotkales.

Choc zdaje sobie sprawe, ze w niektorych kregach przyznanie sie do istnienia takiego stwora moze byc fopa... No bo przeciez z zalozenia cos takiego istniec nie moze.


to trudno się dziwić, że pada pytanie o obiektywną weryfikację podstaw tych twierdzeń :)

asiolczuch - podziwiam i trzymam kciuki za realizację Waszych planów :)
Mam pytanie dot. rozszczekania ON/DON: w jaki są wieku i czy przypadkiem nie są robione w kierunku obrony?
Juliuszka
Avatar użytkownika
Świeżak
1 rok członkostwa
Dołączył(a): 14 lut 2011, 09:58

Re: Duże, masywne owczarki, a wzorzec i użytkowość

Nieprzeczytany postprzez DrA » 18 kwi 2012, 20:38

Alez - Juliuszko ja nie kraze wokol tematu jak sep nad padlina.
Napisalem otwarcie - Kazik nie ma jakiegokolwiek papierowego poparcia swych umiejetnosci.
Oceny sa moimi trzezwymi ocenami, a jak kto je odbiera to mnie najprosciej rzecz ujmujac malo obchodzi.

Nie potrafię odpowiedzieć na te pytania, bo nie wiem o co Ci chodzi - o psy poddawane próbom pod szyldem jakiej organizacji kynologicznej?

A jakie to ma znaczenie. Stwierdzilas, ze wyszkolenie ma byc poparte papierem to pytam o wartosc tego papieru. Jesli sa i papiery warte wiecej i te warte "troszke" mniej to wlasnie tego chce sie dowiedziec.
Skad plyna oceny miarodajne, a skad nie.
DrA
Avatar użytkownika
Świeżak
1 rok członkostwa
Owczarek niemiecki: Stefan i Kazik
Lokalizacja: Wioska
Pochwały: 3
Dołączył(a): 22 cze 2011, 11:08

Re: Duże, masywne owczarki, a wzorzec i użytkowość

Nieprzeczytany postprzez asiolczuch » 19 kwi 2012, 06:33

Juliuszka

Jeśli chodzi o szczekające owczary podczas treningu - te które znam są szkolone tylko do ratownictwa - do obrony nie. I niestety tak "rządzą" nimi emocje - przecież zaraz idą do pracy - że jazgot jest nie do wytrzymania, zdarzało się nawet, że któryś próbował chapnąć kogoś przechodzącego... Ale w pracy poszukiwawczej są rewelacyjne. Wiekowo są różnie od młodziaków po dorosłe dojrzałe psiaki. W tym wypadku nie widać różnicy.

Moja gówniara czekająca na swoją kolej nauczyła się, już siedzieć cicho, nie drze "japiszcza", co prawda zmienia się to w momencie kiedy ja pojawiam się na horyzoncie, jednak z racji jej wieku uważam, że ma do tego jeszcze prawo. I przyjdzie moment, że nawet na mój widok będzie reagować spokojnie :)
asiolczuch
Losowy avatar
Nowy forumowicz
Owczarek niemiecki: Raxa
Imię: Joanna
Wiek: 34
Lokalizacja: okolice Wrocławia
Dołączył(a): 16 kwi 2012, 13:35

Re: Duże, masywne owczarki, a wzorzec i użytkowość

Nieprzeczytany postprzez MarzenaG » 19 kwi 2012, 06:39

asiolczuch napisał(a):Juliuszka

Jeśli chodzi o szczekające owczary podczas treningu - te które znam są szkolone tylko do ratownictwa - do obrony nie. I niestety tak "rządzą" nimi emocje - przecież zaraz idą do pracy - że jazgot jest nie do wytrzymania, zdarzało się nawet, że któryś próbował chapnąć kogoś przechodzącego... Ale w pracy poszukiwawczej są rewelacyjne. Wiekowo są różnie od młodziaków po dorosłe dojrzałe psiaki. W tym wypadku nie widać różnicy.

Moja gówniara czekająca na swoją kolej nauczyła się, już siedzieć cicho, nie drze "japiszcza", co prawda zmienia się to w momencie kiedy ja pojawiam się na horyzoncie, jednak z racji jej wieku uważam, że ma do tego jeszcze prawo. I przyjdzie moment, że nawet na mój widok będzie reagować spokojnie :)


Hmmm, ja znam owczarki niemieckie pracujące w ratownictwie i słyszałam tylko jednego szczekającego i to wtedy, gdy informuje do przewodnika o znalezieniu człowieka.
Pozdrowienia

Marzena
MarzenaG
Avatar użytkownika
Początkujący owczarkarz
Owczarek niemiecki: Fabiola K-9 BU
Imię: Marzena
Wiek: 44
Lokalizacja: Kraków
Pochwały: 7
Dołączył(a): 16 kwi 2012, 13:01

Re: Duże, masywne owczarki, a wzorzec i użytkowość

Nieprzeczytany postprzez Volt » 19 kwi 2012, 08:42

asiolczuch napisał(a):Moja gówniara czekająca na swoją kolej nauczyła się, już siedzieć cicho, nie drze "japiszcza", co prawda zmienia się to w momencie kiedy ja pojawiam się na horyzoncie, jednak z racji jej wieku uważam, że ma do tego jeszcze prawo. I przyjdzie moment, że nawet na mój widok będzie reagować spokojnie :)

Lub przykładem reszty też się zrobi krzykaczem.
:-)
Volt
Losowy avatar
Początkujący owczarkarz
Imię: Tomasz
Wiek: 20
Lokalizacja: Katowice
Pochwały: 1
Dołączył(a): 09 kwi 2012, 11:48

Re: Duże, masywne owczarki, a wzorzec i użytkowość

Nieprzeczytany postprzez francc » 19 kwi 2012, 21:10

http://www.herbuczarnywilk.pl/orasos.html
francc
Losowy avatar
Świeżak
Imię: Paweł
Wiek: 28
Lokalizacja: POLSKA
Dołączył(a): 31 mar 2012, 10:44

Re: Duże, masywne owczarki, a wzorzec i użytkowość

Nieprzeczytany postprzez asiolczuch » 19 kwi 2012, 21:28

Mam nadzieję, że Raxa krzykaczem nie będzie...

Znam kilka owczarków, które oznaczają znalezienie człowieka innym sposobem niż oszczekiwanie a w czasie czekania na pracę drą się niemiłosiernie. Oczywiście nie mówię, że wszystkie takie są - nie generalizuję tutaj. Natomiast miło mi czytać, że są Onki szczekające tylko w trakcie oznaczania. :)
asiolczuch
Losowy avatar
Nowy forumowicz
Owczarek niemiecki: Raxa
Imię: Joanna
Wiek: 34
Lokalizacja: okolice Wrocławia
Dołączył(a): 16 kwi 2012, 13:35

Poprzednia stronaNastępna strona
Dział statystyki

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości

Opcje

Podobne tematy
  •  
    Odpowiedzi
    Wyświetlone
    Ostatni post