

milka napisał(a):Pozwolicie, że się odezwę?
"Czy ktoś może uczęszczał do psiego przedszkola w "Wesołej Łapce" ("oddział" w Lesznie)?
To chyba jedyna psia szkółka w moim mieście, więc jeżeli to nic godnego uwagi - zostałoby szkolenie na na własną "łapę".
Wesoła Łapka to max komercji, a mało praktyki. PR sobie wyrobili niezły, szkoda, że osiągnięcia tej szkółki są marne. To jest moje zdanie."
Czemu uważacie, że "Wesoła łapka" nie jest ok? Może to zależy od trenera jaki działa na danym terenie. Ja pracuję z Panem Błażejem z Grodziska Maz i jestem zadowolona sunia chyba też. Widać, że jest pasjonatą i już dużo mnie nauczył jak uczyć mojego psa. Ja osobiście mogę polecić. A psie przedszkole - dopiero zaczynamy więc jeszcze nie mam zdania.


) i robił co chciał. Dostał również kaganiec (jako jedyny pies na szkoleniu), bo chyba nie mógł pojąć, dlaczego odbieramy mu całkowitą i niczym nie ograniczoną "wolność" i gryzł nas dość dotkliwie po rękach. Oj ciężko było. Po czterech miesiącach szkoleniowiec wyprowadził nas i psa na prostą. U nas kolczatka była niezbędna, ale nie wyobrażam sobie szczeniaka z kolcami na szyi, chociaż ... szczyl szczylowi nie równy. Jeżeli szkoleniowiec bez poznania psiaka i jego "problemów" zakłada, że kolce załatwią sprawę, to zastanowiłabym się, czy przypadkiem szkoleniowca nie zmienić.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości