Ja generalnie jestem przeciwna, nienawidzę gdy ludzie traktują ją jako leka na wszelkie zło i zakładają kolie bez zastanowienia

Szyszka miała na sobie kolce może w sumie 2 razy i to tylko dla tego, że nie nauczono/źle nauczano ja chodzić w halterze... ale szybka korekta i teraz śmiga jak ta lala

moje futra chodzą na co dzień w halterach właśnie, ale to dla tego że chodzę z nimi na raz i przed nami cały czas mnóstwo pracy... mam jednak nadzieję, że w końcu kiedyś dojdziemy do spacerowania z 2 psami tylko na obrożach
