Natalia - no, bo już zwatpiłam

. Praktyka czyni mistrza.
Alina - pomysły "na głupoty" rodzą się zimą, kiedy nie spędzam z Nazgulem tyle czasu po za domem co w cieplejsze dni. Wszystko po to, żeby N nie chodził po ścianach z nudów, a dla mnie to frajda.
Klikalam mu z 2 lata temu. Teraz używam słów, ale nie oznacza to że czegoś zimą z nudów mu klikerowo jeszcze nie uwarunkuję.
Zabawkę każe mu wypuścić z pyska żeby ją "stracił" kiedy mnie omija. On liczy na to, że pędem mnie ominie a ja w tym czasie będę miała już sznurek w ręce - czyli z impetem z biegu będzie przeciaganko. Gnida

. I jak mu każe upuscic piłkę jak jest za mną i zabieram - to za chwile stwierdzi że mu się to nie opłaca i donosi piłkę do ręki czekając (a nie biegnąc!) aż chwyce sznurek.