donald1209 napisał(a):ewachw napisał(a):pieczarkami....hmm ciekawe..
ja Leny nie kąpię - latem często ma prysznic, ale bez użycia szamponów...raz musiałam ją wcisnąc pod prysznic, bo się w czymś wytarzała....i byłam zmuszona użyć szamponu kociego.....(wolałam taki niż ludzki), na szczęście Lena szybko mi wybaczyła i nie mieliśmy zadnych skórnych dolegliwości...nie zaczeła też miauczeć...
Luka też nigdy nie była kąpana, w znaczeniu z użyciem szamponu. Jedynie rzeka czy jezioro, a latem uwielbia jak się ją polewa wodą z węża do podlewania ogrodu. Po spacerze w "błotnym okresie roku" też wystarcza przetarcie podwozia mokrą szmatą i pozostawienie psa w garażu, gdzie ma legowisko, aż do wyschnięcia futra. Potem komenda "brzuszek" i Luka wywala się podwoziem do góry bo wie , że dopiero po dokładnym wyczesaniu łap i brzucha może wejść "na pokoje ". A kotów tym bardziej nie kąpie, bo myją się same, ciągle i dokładnie.
Krzysztof
Kotów też nie kapiemy...sytuacja była awaryjna, bo Miniuś w jakiejś czarnej mazi się ubabrał, chociaż wykąpać go to było wyzwanie....