Witajcie.
Na wstępie chcę przeprosić za kolejny temat na forum opisujący problem wygryzania sierści i drapania się. Niemniej jednak uważam że pies psu jest nierówny i każdy przypadek jest wyjątkowy. Dlatego pozwolę sobie założyć ten temat i poprosić Was o pomoc.
Problem wygląda tak: Mam 3 letniego owczarka długowłosego. Jest ze mną od początku, tj. od kiedy skończył 3 miesiąc. Nie było z nim żadnych problemów. Chował się dobrze. W wieku szczenięcym dostawał suchą karmę Eukanuba Puppy, po drugim roku przeszedłem na Royal Canin stricte dla owczarków. Komplikacje wystąpiły ok. rok temu. Zaczął się często drapać, nawet do tego stopnia że zębami wygryzał i wyrywał sobie sierść po bokach za żebrami. Pojechaliśmy z nim do weterynarza. Po badaniach krwi i wysłaniu ich do analizy okazało się, że uczulił się na zboża, roztocza, a na to wszystko wyszło, że ma atopowe zapalenie skóry.
Przeszliśmy więc zgodnie z zaleceniem lekarza na karmę Royal Canin Hypoallergenic i od roku czasu, co miesiąc, Leo dostaje zastrzyk odczulający. Za tydzień planowany jest ostatni. Póki co nie widać żadnych efektów. Leo dalej się drapie i wygryza sobie sierść.
Jedynym lekarstwem jakie sprawia, że mój pies nie ma apetytu na swoją sierść i ochoty wydrapania siebie na wylot, jest steryd Encorton. Jednak jak każdy lek o takim działaniu ma swoje minusy - pies jest po nim strasznie pazerny na jedzenie (do tego stopnia, że potrafił kilkukrotnie zjeść swoje odchody..), a przede wszystkim jak każdy steryd, osłabia wątrobę.
Przestałem więc na jakiś czas podawać mu te tabletki, zastępując je maścią Isaderm. Przynosi ona jako taki efekt, bo zmniejsza (choć nieznacząco) u Leo uczucie swądu, niemniej jednak działa krótkotrwale.
Oczywiście Leo jest systematycznie skraplany środkiem przeciw pchłom jak i również przez cały sezon, profilaktycznie nosi obróżkę Foresto.
Tracę już nadzieję i cierpliwość na przyniesienie pomocy mojemu psiakowi. Przede wszystkim drażni i boli mnie to, kiedy widzę jak się męczy.
Co ciekawe i warte zaznaczenia - Leo w momencie kiedy jest na spacerze, wybiegu, bawi się, gania za piłką itp., ani troche nie myśli o tym, żeby się podrapać i gryźć. Staje się całkiem innym psem. Muszę dodać, że mimo wieku 3 lat, zachowanie ma nadal szczenięce. Posunąłbym się nawet do stwierdzenia, że jest nadpobudliwy.
Dlatego zaczynam zastanawiać się nad tym, czy problem z moim psem nie leży bardziej ma punkcie psychiki, a całe to drapanie i wygryzanie sierści nie jest bardziej spowodowane pobudzeniem, stresem, nerwami? Może spróbować leczenia jakimś lekiem na uspokojenie?
Chciałbym usłyszeć od Was jakąś poradę, może ktoś przechodził podobne problemy ze swoim pupilem i będzie w stanie coś mi podpowiedzieć, w jakiś sposób pomóc? Gdyby były potrzebne jeszcze jakieś informację to proszę śmiało pytać. Jeżeli będę znał odpowiedź to na pewno jej udzielę.
Poniżej wrzucam kilka zdjęć tego, jak wygląda sierść Leo. Są niestety słabej jakości, ale myślę że widać łyse pola. Są to miniaturki, ale po kliknięciu na nią otworzy się zdjęciem w pełnym rozmiarze.
Pozdrawiamy, Krzysiek i Leo.