Długo szukałam metodą prób i błędów odpowiedniego „ żarcia” ( z żadnym poprzednim psem nie miałam takiego problemu z drapaniem jak z Brunem – wszystkie jadły mięso surowe , gotowane i suchą)a z nim nie wiedziałam czemu się drapie
no i znalazłam zero drobiu a reszta tak jak poprzednie psiska czyli właściwie to wszystko ale podstawa to surowe mięso z chrząstką albo i bez
( barf) z przetartymi warzywami
serca z indyka i wątroba ( z każdego zwierza) to gotuję z makaronem pełnoziarnistym lub ryżem ( po kurczaku się drapie więc tylko czasami ten indyk jako przedstawiciel drobiu a do wątroby żadnej zaufania nie mam żeby tak jeść na surowo)
sucha okazjonalnie – na zasadzie żeby w ogóle jadł,
czasem zwykłe „ froliki” na spacer do kieszeni i podwawelska też jako smak na spacer - ładnie mu pachnie i nie brudzi tak kieszeń no i wiadomo jajka, ser, czasem kromka pełnoziarnistego chleba z masłem, smalcem, pasztetem, do wylizania kubek ze śmietany czy jogurtu ( rzadko), kąsek mięsa z obiadu a i wędzona ryba mu się trafi… wszystko z umiarem
Długo szukałam po czym się drapie a i tak od czasu do czasu daje właśnie jakiś ugotowany drób na zasadzie będziesz się drapał czy ci przeszło np. galaretkę z łapek – uwielbia a potem zaczyna się ‘chamkać” ( więc już odpuściłam całkowicie) ale drapanie też potrafi wystąpić gdy na raz dostanie biały ser, jakiś jogurt i trzy dni pod rząd barfa – choć wszyscy twierdzą, że prze białkowanie to mit to wtedy zaczynam gotować mięso z ryżem lub makaronem aż przechodzi swędzenie. Wyniki ma wszystkie idealne ( badanie robione w zeszłym tygodniu nawet poziom tarczycy był sprawdzany ) więc przypuszczam, że te jego wsadzanie „kupra” do każdej kałuży, sadzawki, wody tez ma wpływ na „ chamkanie” no cóż zobaczymy w zimę jak będzie śnieg no ale to nie o 'żarciu" Zawsze Was tylko czytam a teraz się rozgadałam