Hubert- z tego co ogladam na fotkach i porownalam do tego co mial Akkbar- ( z tym ze pisze tylko widzac a nie WIEDZAC!! bo naprawde tylko wet moze dokladnie powiedziec CO TO JEST) to jest to rodzaj takiego miesaka( nie wiem czy dobrze okreslam po polsku). Akkbar mial cos podobnego (po zewnetrznej stronie tylnej lapy- w tym samym miejscu co twoj pies) jak sie dotykalo bylo to dosc miekkie, ale nie zaczerwienione- a ze ta narosl znajdowala sie na zewnatrz lapy czasem to sobie obcieral i wtedy to bylo takie jak tu u was na fotkach. Pokazalismy wetowi i ten stwierdzil ze nie jest to nic groznego, ale ze umiejscowienie dosc pechowe i pies bedzie mial ta narosl narazona na urazy postanowilismy dac to wyciac. Wszystko bylo ok...tylko wet zalozyl za malo szwow i niestety po 2ch dniach rana mu sie otworzyla.
Wiec zeby podczas spacerow sobie tej rany nie zabrudzil, robilam mu opatrunki (bandaz + skarpetka zeby nie zjedzzalo) ale w domu mial lape bez opatrunku...i po jakichs 2ch tygodniach rana sie sama zasklepila.
Wiec mysle ze u Was raczej tez nie obejdzie sie bez chirurga- lepiej zapobiegac, zeby pies tego miejsca nie skaleczyl i moze byc gorzej.