przez javasen » 06 wrz 2013, 21:31
Pozwolę sobie podłączyć się pod ten temat, żeby nie mnożyć niepotrzebnie wątków.
Mój 6-letni owczarek w zasadzie nie choruje (odpukać!) - ale ma nawracający problem - nie wiem, czy to od psyche, czy od somy - każdy weterynarz ma inne przypuszczenia, a konkretnej diagnozy nie mam do teraz.
Otóż co jakiś czas mój Trevor wylizuje sobie przednią łapę, poniżej stawu - zaczyna lizać na zdrowym miejscu, aż do krwi. Próby bandażowania/zakrywania/utrudniania dostępu są skazane na niepowodzenie, potrafi pozbyć się wszystkiego i już zagojonego strupa rozlizać znowu do krwi. Trwa to ok, 2-3 tygodnie, potem o tym jakby zapomina, łapa się goi - aż do następnego razu...
Przypuszczenia weterynarzy : choroba skóry, alergie ze świądem (wykluczone wszystkimi możliwymi badaniami, łącznie z badaniem zeskrobin); problemy psychiczne (tutaj nie wiemy do końca, czy nie jest to słuszna diagnoza - ale pies żyje absolutnie bez stresu, nie jest praktycznie nigdy zostawiany sam, ma bezpieczne i znane sobie otoczenie, nic się w tym otoczeniu nie zmienia jakoś drastycznie, nie pojawiły się żadne nowe osoby w domu itd.); kolejna diagnoza : nerwica podczas rui innych psów (nasz Trevor jest wykastrowany od ponad pięciu lat, poza tym te 'napady' ma o każdej porze roku); następna diagnoza : podłoże w genetyce (???)... I tak w kółko. Dodam, że nasz pies był przebadany juz na wszystkie strony, łącznie oczywiście z pełną morfologia i biochemią kilkanaście razy - wyniki ma książkowe.
Czy ktoś się spotkał z takim problemem?... Może ktoś ma wiedzę na ten temat albo jakieś sugestie?
Na razie możemy sie ograniczać tylko do dezynfekowania tych ran i dbania o to, by Trevor sobie ich nie zanieczyścił. :/