Dziwne "coś" ("narośl?) na tylnej łapie Bruna

[Kalten]

Zauważyliśmy dziś na tylnej lewej łapie u Bruna jakąś dziwną czerwoną....kulkę? Narośl? Już sam nie wiem jak to nazwać. Piesek zachowuje się normalnie, nie kuleje, ale czasem liże to miejsce. Czy może ktoś wie co to jest?
Zrobiłem zdjęcia, po kliknięciu otworzą się większe.

[Aga i N]

Czy to jest wypukłe? Jeśli nie wygląda na wygryzione a na "wyrośniete" lepiej pokazać Wetowi... Mam nadzieję że macie jakiegoś zaufanego weta, który nie odesle do domu bez zerknięcia na łapę.
Trzymam kciuki za Brunonka że to tylko drobnostka.

[Kalten]

Tak, to jest wypukłe.

[Dagi]

A nie lepiej udać się z psem do weterynarza? Przecież forum to nie lecznica.

[Kalten]

Wiem, że forum to nie lecznica. Mój weterynarz będzie dopiero w poniedziałek dlatego pomyślałem, że zapytam tutaj.

[Dagi]

Wiem, że forum to nie lecznica. Mój weterynarz będzie dopiero w poniedziałek dlatego pomyślałem, że zapytam tutaj.

Nasze "diagnozy" tu niewiele dadzą Psa powinien obejrzeć fachowiec.

[Aga i N]

Dagi, psiak nie ma łapki zlamanej żeby na prędce teraz zaraz lecieć do Weta. Ma czas zapytać o to na forum. Ja też się często pytam na forum o coś tam.
Także co innego jeśli ktoś założy gdzieś temat np. "potraciłam właśnie człowieka, co mam robić" a co innego "koleżanka złamała paznokieć, co robić" . Pozdrawiam.

[Dagi]

Dagi, psiak nie ma łapki zlamanej żeby na prędce teraz zaraz lecieć do Weta. Ma czas zapytać o to na forum. Ja też się często pytam na forum o coś tam.
Także co innego jeśli ktoś założy gdzieś temat np. "potraciłam właśnie człowieka, co mam robić" a co innego "koleżanka złamała paznokieć, co robić" . Pozdrawiam.

Aga ok, każdy robi jak uważa.

Ja poszłabym do weta i wyraziłam swoje zdanie.

[Joan]

Może to być podskórny ropień, bo tłuszczak to raczej nie w tym miejscu. Innych możliwości lepiej nie przewidywać, bo to z pewnością musi zobaczyć lekarz. Ważna jest też "konsystencja" tej narośli. Ja myślę, że to po prostu miejscowe zakażenie, choć może to być też larwa gzy.

A czy musisz iść koniecznie do "swojego" weterynarza? W Nowym Dworze chyba nie ma z tym problemu.

[egonek5]

Pies mojej koleżanki jak i mój Bruno też taką ''narosl''miał,i to w tym samym miejscu,pojawiła się nie wiadomo kiedy ,z czasem sciemniała,nie leciałam z tym do weta ,bo nic się z tym czyms nie działo,jak pokażesz to coś wetowi przy najblizszej planowanej wizycie nic się nie stanie,nie ma się co denerwowac,spokojnie

widac ze za czesto się nie udzielam,już narobiłam bałaganu...zacytowałam samą siebie