przez Gita » 05 maja 2011, 17:13
Nie wyrwaliśmy go, nawet go nie widzieliśmy- jest za-ex-spotowana i kleszcz prawdopodobnie sam odpadł. Niestety nie wiem po jakim czasie.
Jest też taka mozliwość, ze suczka sama go "wygryzła", bo to jest przy nasadzie ogona i ona tam sięgnie pyszczkiem.
Nie drapie się, jest zdrowa, guzek jest trochę bolesny i ma go już ok.2 tygodni-zaczynam się martwić, dlaczego nie schodzi?
Ostatnio edytowano 05 maja 2011, 17:16 przez Gita, łącznie edytowano 1 raz