W końcu się zebrałam do założenia tematu mojej psinie. Wybrałam ten dział żeby nikt mi nie zarzucił, że to nie ON jako, że różne opcje domniemanej rasy już słyszeliśmy: Owczarek Niemiecki, Owczarek Belgijski, Wilk, Wilczur, Owczarek Francuski... Nie zdziwię się jak ktoś ją nazwie Jamnikiem Uznaliśmy więc, że to rasa BMO czyli "Być Może Owczarek"
Sunia jest u nas około półtorej miesiąca, wypatrzyliśmy ją na Facebooku. Koczowała przy drodze, na terenie gminy, której zdaniem bezpańskimi psami nie ma co sobie głowy zawracać. Psina była w cieczce, ganiana przez sforę psów, więc decyzja była szybka - bierzemy ją. Wyglądała tak:
Po różnych perypetiach (zdążyła zaginąć prawdopodobnie przeganiana przez mieszkańców wioski) w końcu trafiła do nas. Była bardzo przerażona, bała się dosłownie wszystkiego - ludzi, zwierząt, samochodów, rowerów... Nie umiała chodzić po schodach, bała się ciasnych przejść, zamkniętych pomieszczeń. Przez pierwszy dzień nawet usiąść się bała, dopiero wieczorem zwaliła się na posłanie i zasnęła. Z dani na dzień było lepiej, a potem znowu lęki się nasilały.
Po sterylizacji nastąpił progres. Nie wiem czy to przez brak ruchu, czy po prostu czas zrobił swoje, ale sunia się wyraźnie otworzyła. Teraz widać, że to bardzo młody pies - chce się bawić, każdego obwąchać, wszędzie wsadzić mordkę Zaczęła ganiać koty, samochody - mam nadzieję, że poradzimy sobie z tym w miarę szybko. Na spacerach coraz rzadziej snuje się za mną jak ofiara losu, za to często wybiega do przodu, węszy i "szuka guza"
Tyle w skrócie, teraz kilka zdjęć.
Pierwsze dni u nas:
Pierwszy spacer na lince:
Troszkę już zadomowiona:
Aktualnie: