przez vega_bw » 03 mar 2017, 09:57
Ja też kropię fiprexem. Sprawdza się bardzo dobrze, a w okresach największego wysypu też zakładam obrożę i też fiprexa. "Montuję" jak najciaśniej, tak,żeby wchodziły dwa palce. Sprawdza się. W zeszłym roku raptem trzy, wbite,ale zasuszone-nie zdążyły się opić i kilka niezdecydowanych pełzających po psie, czy podłodze. Nie ważne,czy pies pływał, był mokry od deszczu działało. Ważne,by kropić regularnie. Trochę zbzikowana jestem i tam, gdzie jest kleszczowy armagedon psikam psa punktowo jeszcze preparatem odstraszającym olejkowym.
Choćbyś powiedział o sobie i swoim psie wszystko, to i tak zawsze zostaje coś do powiedzenia...