mój pies jest ogromnie cierpliwy,robic mogę przy nim wszysciutko ,ufa mi i jest bardzo spokojny,u weta jest wzorowym pacjentem.Jakis czas temu miał problem ze skórą,drapiąc się niemiłosiernie rane paskudną sobie zrobił,wetka żeby oczyscić rane chciała mi psa głupim jasiem poczęstowac,bo stwierdziła że to bedzie bardzo boleć i żaden pies na taki zabieg sobie nie pozwoli,jako że wtedy byłam sama w domu,nie dała bym rady bezwładnego 47 kg psa na drugie pietro zaniesc,poprosiłam więc żeby choc spróbowac bo pies jest naprawde grzeczny ,spróbowalismy ,rana oczyszczona i wszelkie zabiegi sie zrobic dało bez usypiania

Po wszystkim w szoku była że tak dobrze znosi tak nieprzyjemne zabiegi

Kaszaka my też usuwali na znieczuleniu miejscowym ,leżało psisko na tym stole grzecznie,moje słoneczko

Ogólnie jesli chodzi o jakies nieprzyjemne czy bolesne zabiegi psa mam idealnego,niestety poprzedni pies był przeciwieństwem obecnego,żeby go zbadac kilku lekarzy trzymac go musiało
