Witam!
Od soboty jestem szczęśliwym posiadaczem ON, wiek do dwóch lat.
Przybłąkał się on do mojego wuja na działkę dwa tygodnie temu; przyjechałem po niego w czwartek, żeby się ze mną oswoił. Jest niesamowicie przywiązany, tak do mnie jak i był do wujka.
W ramach oswajania z najbliższą rodziną pierwszą noc spędziliśmy u teściów. Tam zachowywał się jak u siebie, jedynie nikogo innego poza mną nie uznaje, co rozumiem - za dużo ostatnio. Ogólnie nie jest źle, ale:
przywieźliśmy go do mieszkania; nie chce niczego pić, ani jeść, leży zestresowany i apatyczny, boi się wejść sam np. do kuchni.
Jak można mu pomóc, aby szybciej się przyzwyczaił do nowego miejsca?
Zaznaczam, że w czerwcu chcemy iść na szkolenie - wyrywa się do innych psów (acz nie zawsze), słucha tylko mnie, żony w ogóle, ale ona nigdy nie miała psa, więc obojgu się przyda.
Bardzo proszę o radę.