no świetnie !
wyszedłem do kościoła , wracam po godzince a tu patrzę - cała miska z wodą wylana(wsiąkło w panele ) , laczki pogryzione , papier toaletowy rozszarpany , nasikał nawet na materac na którym śpi ( czego wczesniej nie robił - robił zawsze na gazetę) i pogryzione nogi od łóżka
Nie ukarałem psa , chociaż byłem zły. Podobno pies pamięta kilka sekund temu co wyczynił . Woda już wsiąkła i wyschła więc musiało się to stać dawno. Rozumiem że dobrze zrobiłem ?
Kupiłem mu nowe gryzaczki i piłeczkę - meble sobie na jakiś czas odpuści