No i "przyszedł" i nawet się komponuje....o dziwo!
Hunt jest z tych "nielubiących" kagańców. Ale jak wcinał smaczki prosto z "koszyka" to nawet nie zauważył kiedy mu to ustrojstwo zapięłam. Podniósł mordę i zgłupiał z lekka - potrząsnął głową, westchnął i usiadł. Tak po prostu, bez protestów, prób ściągania i innych szaleństw. Viktoria
Ten kaganiec jest naprawdę bardzo lekki.
Jest chyba największy z możliwych bo Hunt ma 16 cm kufy, więc typ ON, Malamut.
A to sesja zdjęciowa dla wszystkich zainteresowanych:
tak wygląda ON, Malamut z góry - miejsca dość ze wszystkich stron:)
widok z przodu
widok z boku
z drugiego (żeby nie było, że wygląda inaczej!)
i nawet przepuszcza zapachy
jak widać pierwszy spacer i pełny komfort
pod innym kątem - coraz bardziej mi się podoba, a Hunt jak widać nie przeżywa nowej sytuacji.
jeszcze nie pełny rozdziaw paszczy...ale nieźle jest, bo jest jeszcze dużo wolnego miejsca.
no i w pełnej krasie
I tak to wygląda.
Przyznam, że jesteśmy zadowoleni jak nie wiem co. Kaganiec jest luźny, nigdzie nie dotyka kufy więc nie uciska. No może trochę odegnę części przy samej głowie ale muszę sprawdzić czy rzeczywiście trzeba, bo obawiam się, że będzie mu latał na boki i wtedy może go uderzać.
Co prawda, jak się Hunt w tym kagańcu położył płasko, to oczy miał w środku
i widział świat przez kratki, trochę go to zaskoczyło - nie zdążyłam cyknąć zdjęcia, a mina była super - ale przecież raczej będzie w tym chodził, więc jest OK.