Warczy podczas obryzania kości

[Maansa]

Santa dostaje surowe kości tak mniej więcej co drugi dzień. Najpierw dostawała z ręki, głaskana podczas jedzenia itp - zero problemu. natomiast od samego początku warczała na mojego drugiego psa. Rafik wcale nie musiał koło niej przechodzić, wystarczyło, ze usłyszała jego kroki i zaczynał się koncert. Więc postanowiliśmy, ze kości będzie dostawać u mnie w pokoju pod łóżkiem - tam spała jak była mała. Wszystko było ok, do dzisiaj. Santa wpadła w taki amok, ze nawet mnie próbowała pogryźć O.O
Nie dawało rady ja stad wyciągnąć, wiec "zawołam" ją na dwór. Przyszła obgryzać kość w drugim pokoju. Trochę mi zajęło jej uspokajanie. I znowu Santa nie miała nic przeciwko, ze koło niej stoję, że głaszczę ją, że zawracam jej głowę drapiąc za uchem. Ale jak tylko usłyszała Rafika to znowu zaczął się koncert. Zabrałam kość - za wymianę. Wyciągnęłam trochę szpiku i dałam jej z ręki, a potem kość trzymając w ręce. Teraz leży koło mnie i mogę ją głaskać, mówić do niej, nawet sama się do mnie przybliża, a Rafik chodzi po pokoju, a ta zero agresji.
Znowu powinnam podawać jej kości z ręki czy oddzielać całkowicie psy?
PS. rafik nie chce jej zabrać kosci, bo on surowego nie lubi.

EDIT: teraz Rafik swobodnie przechodzi koło niej na łóżku i położył się koło niej, a ta nic ...

[Aga i N]

A dlaczego warczała na Rafika od samego początku? Podpadł jej, czy po prostu było to już w niej "zaprogramowane", tzn. nabyte i natychmiast wdrożone w życie w stosunku do Rafika? No bo swoją drogą skoro już od samego początku tak reagowała na Rafika, ale żeby tak nagle na Ciebie... hmmm ciekawe co chce tym zachowaniem Tobie przekazać .

edit. - przemieniłam kolejnością słowa w zdaniu

[Maansa]

Rafik to taki mały złodziej. Będzie się czaił, chodził za Santą aż jej coś zabierze - piłkę ( choć mu się do pyska nie mieści ), aport, rękawiczkę, patyk, coś do jedzenia. Myśle, ze Santa chce chronić się przed kradzieża kosci,a le dlaczego na mnie zawarczała?

[Aga i N]

Hmmmm, a może chciałaś do niej podejść na czworaka kiedy gryzła kość, a nigdy tak na czworaka nie odbierałaś jej kości?

[Maansa]

Ona warczała pod moim łóżkiem. korekty słowne nie dawały efektów, więc podniosłam materac i chciałam ją uspokoić - już tak kiedyś robiłam i było OK. Mnie się wydaje, ze Santa była w jakimś amoku, bo jak potem odebrałam jej kość to przecież zachowanie Santy zmieniło się o 180 st.

[Nesa]

Ja mam podobnie...kości dla młodej Luny są świętością....odgania z zębami,warczy na starszego psa od swojego jedzenia... starsza suka(3lata mix on i husky")ma charakter jak duże dziecko, czasem jest kradziejką, zabiera coś Lunie dla zabawy,żeby tamta biegała za starszą..nie wiem czy reagować, na warczenie, czy nie?? Bo młoda wyraźnie chce rządzić w ich dwupsim staddzie, starsza czasem jej ustępuje, a czasem się opiera jeszcze.. lecz widzę, że w przyszłości może do tego dojść, bo Luna ma silniejszy charakter, starsza jest bardziej ''ciapowata''.