przez CanisFamiliaris » 03 lis 2013, 14:58
Nic mnie nie przekona do tego, że taki sport na żywych, nawet szczurach, które nie mają możliwości ucieczki, jest dla tych szczurów komfortowy.
Bez względu jaką sympatią, czy antypatią darzę te zwierzęta.
Co innego, łowny kot - sam poluje wtedy, kiedy chce, i jego potencjalna ofiara ma możliwość ucieczki. Przecież nie każde polowanie kończy się sukcesem! Więc i łowca, i ofiara, toczą swojego rodzaju grę. Ale nawet i ona może się różnie skończyć.
Tak samo uważam karmienie gadów żywymi zwierzętami za dość niehumanitarne. Generalnie podstawia się wężowi takie zwierzątko pod nos, i am am. A niech sobie upoluje, wypuśćmy delikwenta na ogródek, i zobaczmy jak szybko się nasyci.
W jakimś stopniu można szczura przyzwyczaić do kota czy psa (mój szczur i królik żyły z kotem w dobrej komitywie). Ale wydaje mi się, że w obliczu nieznanego, grożącego zachowania w takim szczurze od razu wyzwoli się chęć ucieczki.
Nawet z gonitw chartów wycofano żywe króliki...