Jak to jest z gotowaniem kaszy psu? Jak widzę karmicie swoich pupili gotowaną kaszą z mięsem i z warzywami, spotkałam się z opinią, że pies nie powinien jeść kaszy bo jej nie trawi. Ja gotuję Sułtanowi ryż albo makaron z mięskiem i marchewką. Najczęściej gotuję kurczaka albo całego albo serca i żołądki, wołowinkę lub serca wołowe, czasem serca i żołądki z indyka. Zjada z wielkim apetytem. Dwa razy ugotowałam kaszę i miałam wrażenie, że nie najlepiej czuł się po takim obiadku. Ze względu na stan zdrowia Sułtana i przyjmowanie leków staram się żeby codziennie zjadł gotowane.
Ponoć nie należy też dawać nerek wołowych - bo zawierają wszystkie szkodliwe składniki pozostałe z przemiany materii. Co Wy na to?
Ciekawa jestem jaką kaszę i w jaki sposób gotujecie - może są jakieś tajniki przyrządzania takiego jedzenia?
I czy dajecie swoim psiakom twaróg? Kilka razy podałam z surowym jajkiem i zajadał aż mu się uszy trzęsły.