moje tez jedzą żółteczko, ale o oleju kompletnie nie pomyślałam, czasami tez dostaja po łyżeczce sproszkowanego odtłuszczonego siemienia lnianego
u Szamana sierść jest super, u Szyszki wyraźnie się poprawiła odkąd u nas jest (bo sierść miała w totalnie fatalniej kondycji) ale ciągle jest szczeciniasta i taka jakby sucha
mam nadzieję, że to się zmieni