No właśnie, chodzimy głównie na lince, choć w śniegu nie jest łatwo ją przydeptać w razie zrywu (na szczęście zdarzają się one coraz rzadziej), nie wiem czy nam się udaje zareagować gromkim FE na czas, czy ona wolniej się rozkręca. Więc zimą często Frana biega bez linki, jednak jak tylko zobaczę pierwsze "objawy" to zapinam ją na smycz, ale mimo tego ona wciąż, węszy
idąc koło mnie
-- 27 gru 2012, o 17:51 --
Zofia napisał(a):Polecam - Bogusław Górny, Nowoczesne szkolenie psów tropiących.
Pies, którego zainteresujemy zapachem człowieka, nie będzie zwracał uwagi na inne zapachy - ale to trzeba pracować. Uczyć pracy na śladzie, na rewirze, szukania zguby, szukania małych przedmiotów.
Wilki nie polowały na człowieka - ale da się przekierować zainteresowanie na ślad człowieka. Może to być ktoś bliski najpierw, a potem wypracowanie obcego śladu jest przepustką do nagrody.
Zofia Mrzewińska
PS - skoro charty mogły zdawać egzamin psów tropiących ślad człowieka (a wyszkoliłam do takiego egzaminu charty polskie i whippeta), to dla owczarka powinna to być bułeczka z masełkiem.
Mam ją, pocztam raz jeszcze, może za szybko się poddaję i za szybko oczekuję efektów