Kafka do tańca i różańca 
Kafka do tańca i różańca 


...dosłownie.




Dzięki takiemu lekkiemu przymusowi ogarnęliśmy wiele rzeczy,ale Rudzielec,to zupełnie inna historia, niż Kafka
Czasem muszę lekko coś wymusić,bo chłopak kombinuje, jak koń pod górę. Często wybucham przy tym śmiechem i paradoksalnie dodaje mu to skrzydeł,bo wie,że i tak zrobię po mojemu,a on będzie się musiał dostosować,ale moja i jego radość jest bezcenna
Dziwny to pies,bo jak zaczynam się śmiać,to jemu bardzo się udziela i też się cieszy, pląsa, poszczekuje,a na hasło "skup się" z rozanieloną mordą bierze się do roboty.

Ja pewnych rzeczy już nie proponowałam Kafce, bo skoro sto razy była na nie, to po co? Zabawki ma swoje ulubione, z wody gryzak z linki wyjmowała, ale zaraz wypluwała jakby z obrzydzeniem. A tu przeciągała się z obcym człowiekiem, aportowała wszystko i ciągnęła ponton na sznurku! Ja uwierzyć nie mogłam, że to się dzieje naprawdę 



KAfka nie musi warczeć, nie musi szczerzyć zębów - wystarczy spojrzenie i młoda nawet nie zerknie na zabawkę czy miskę. Próbowała nawet przejąć klatkę, którą naprędce pożyczyłam, ale wybiłam jej to z głowy i teraz jest to azyl Ateny, bo tak ma na imię nasz gość. W poniedziałek byliśmy z wizytą u znajomego owczarka na ogródku i tu Kafka zaskoczyła mnie jak nigdy. Gospodarz czyli Miś to psiak bardzo socjalny, ale nieco nieokrzesany. Chciał się bawić z Ateną, ale biedaczka po chwili obwąchiwania wpadła w panikę i zwiewała z piskiem. Gdy Kafka ruszyła do akcji zrobiło mi się gorąco, bo była pewna, że chce się przyłączyć do pościgu, ale nie doceniłam jej, ona wystartowała do Miśka! Miśkowi w to graj, bo gonitwy go kręcą. Kafka kontrolowała młode psy cała wizytę i dbała o komfort Ateny - kto by pomyślał! Za to Atena odwdzięczył się i wypuściła KAfkę z pokoju, bo wychodząc do pracy chłop zamknął je osobno, ale nie wyjął zewnętrznej klamki
I tak to psice uzupełniają się. Atena będzie do adopcji, pierwsze domki chętne się zgłaszają, a jeszcze jej nawet nie ogłaszałam. CZeka nas niełatwe zadanie - wyboru tego idealnego domku - czy damy radę? Mam nadzieję...



, a ja sobie powspominam 


Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości