Tomek napisał(a):Nie wiem jak na innych forach ale na tym nikt z nikogo celowo nie szydzi. Staramy się aby na forum panowała sympatyczna atmosfera ale tego muszą chcieć obie strony.
Widzę, że jesteś zdecydowany nieodpłatnie przygarnąć dorosłego psa - więc jest dla Ciebie nadzieja.
Kto wie, może już po adopcji i dłuższym pobycie na forum zaczniemy się lepiej rozumieć bez używania niepotrzebnego nazewnictwa i przelewania na klawiaturę żali.
Powodzenia.
Tomek po tym co teraz napiszę znienawidzisz mnie i Ty i wszyscy tutaj . Pewnego poniedziałku kilka miesięcy temu pojawiam się w pracy na budowie i widzę obok baraku dużego wilczuro-podobnego psa ma kolczatkę i kawałek smyczy tak ok 30 cm poszarpanej , pies chudy jak szkapa i tak nieufny że na 20 metrów z podkulonym ogonem uciekał od człowieka , pomyślałem jakiś dupek go przywiązał gdzieś w lesie i pies odgryzł smycz i szuka jedzenia , przynosiłem co miałem i karmiłem ale tylko na odległość , inni pracownicy też zaczęli przynosić co mieli po ok trzech tygodniach coś w nim pękło i dał się pogłaskać i wtedy się zaczeło , nie opuszczał mnie na krok nie dał pracować , po następnych dwóch tygodniach zaczoł fisiować tak że warczał na innych pracowników i na tak zwanych "gapiów" , kilka dni później zadzwonił do mnie kierownik jakoś wieczorem i oznajmił mi cytuję ...Twój pies pogryzł kable u stróża w baraku. I teraz to za co mnie spotkała kara .... następnego dnia zadzwoniłem do gminy i zawiadomiłem że na budowie jest bezpański duży pies , za dwie godziny go zabrali do schroniska ;/. Kilka dni póżniej mojemu psu odmówiły posłuszeństwa tylne nogi, i to jest kara że go nie zabrałem do domu.