Proponuję albo hodowlę z wiarygodnymi rodowodami i stwarzającą idealne warunki odchowu, albo adopcję - szczeniaki w typie owczarka czy po mamusi owczarku też są do adopcji. Do wyboru, za darmo.
Zofia Mrzewińska
Zofia napisał(a):Czy podano informację, kto tego psa z fotografii doprowadził do takiego stanu, czy zwierzę udało się uratować i czy właściciel poniósł jakąkolwiek karę?
Zofia Mrzewińska
Dostaliśmy dramatyczne zgłoszenie dotyczące głodzonych i bitych psów. Nasi inspektorzy dziś od godzin rannych próbowali podjąć działania interwencyjne. Niestety nie było to łatwe. Właściciele nie reagowali na pukanie do drzwi.
Po kilku godzinach oczekiwań udało nam się nawiązać kontakt z Panią, współwłaścicielką zwierząt. W międzyczasie poprosiliśmy o asystę Patrol Policji.
Kiedy weszliśmy do mieszkania w łódzkiej dzielnicy Bałuty, widok przekroczył nasze najśmielsze oczekiwania. W drzwiach przywitał nas skrajnie wychudzony pies - wyżeł weimarski z pustą miską w zębach.
Trudno uwierzyć, że ludzie są w stanie doprowadzić zwierzę do takiego stanu. To pies, który przez wiele lat zdobywał złote medale na wystawach. Jego właściciele prowadzili hodowlę, którą z czasem zlikwidowali pozostawiając sobie tylko tego jednego psiaka. Piesek ma 7 lat. Obecnie przebywa pod naszą opieką. Pozostaje pod stała opieką lekarzy. Całą noc będzie przy nim dyżurowała nasza inspektor. Pies musi dostawać minimalne ilości posiłków w odstępach dwóch, trzech godzin. Liczne odleżyny i otarcia skóry, gojąca się rana na jednym uchu, gojące się oderwanie fragmentu drugiego ucha, przerost pazurów, to tylko kilka z całej listy sporządzonej przez lekarza. Cały czas pies jest diagnozowany.
Mimo stanu do jakiego został doprowadzony ciągle jeszcze wierzy w człowieka. Boi się, ale szuka kontaktu.
W mieszkaniu była także trzyletnia suka w typie rasy ON. Jej stan był nieporównywalnie lepszy, choć pozostawiał wiele do życzenia. Pan ja po prostu "trochę lubił" więc miała lepiej. Opiekunowie zrzekli się jej i już wkrótce dostanie szansę na nowy, dobry dom.
Przyczyną takiego stanu jest zaniedbanie. Skrajne wychudzenie jest efektem niedożywienia. Od osoby zgłaszającej wiemy również, że psy były bite. Na usta cisną nam się słowa, którymi nie możemy się tu z Państwem podzielić. Obiecujemy jednak, iż zrobimy wszystko, żeby sprawdzę spotkała sprawiedliwość.
Wadera napisał(a):Na FB ostatnio przeczytałam info - namierzono po ogłoszeniach nielegalna hodowle pekińczyków. Zdjęcia mamusi i szczylków - ładne zadbane psy, czyste posłanko itp. zostały odebrane i ...zawiezione do schroniska.
sopelek7 napisał(a):Witam
Nie czytałem całości ,ale mam pytanko?
Mam sukę i chciałbym ją choć raz dopuścić ,żeby mogła poczuć się matką!
Wiadomo szczeniaków wszystkich nie zostawię więc pewno sprzedam w dobre ręce.
Mogę czy nie ?Nie mam hodowli.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości