My co prawda na naszego piesia jeszcze czekamy, ale już dawno "zamówiony" był u hodowcy
A historia brzmi następująco :
jeszcze długo, długo przed ślubem i wspólnym mieszkaniem uzgodniliśmy z mężem, że będziemy mieć piesa. Uważniejsze rozglądanie się za odpowiednim kandydatem rozpoczęliśmy 2 lata temu na Wystawie Psów (chyba to CACIB Wrocław był). Kręciliśmy się wśród hodowców wystawiających swoje psy i zagajaliśmy ludzi o owczarki. Zadawaliśmy pytania różne różniste, żeby poznać opinie hodowców i się rozeznać od kogo bylibyśmy skłonni kupić szczeniaka.
W międzyczasie zbieraliśmy informacje o tej pięknej rasie, żeby wiedzieć na co zwracać uwagę. Upatrzyliśmy sobie hodowlę jakiś rok temu, wybór przypieczętowując ostatecznie we wrześniu ub. r. poprzez dłuuuugą rozmowę z Panią Dorotą. I od tej pory niecierpliwie czekaliśmy na miot.
Kilka razy się zdarzyło na wystawach, na których byliśmy, że jak ktoś usłyszał, iż się rozpytujemy o szczeniaki na sprzedaż, to chciał już następnego dnia pod dom nam szczeniaka zawieźć, żebyśmy go zobaczyli i kupili....Chyba nie muszę nadmieniać, że o nic nas takie osoby nie pytały... Ewidentnie opchnąć chcieli malucha i tyle
Kiedyś też poszliśmy na giełdę zoologiczną, żebym się na pieski mogła polampić
) i jedna kobieta ze szczeniakami ON-ków na pytanie o to, czy pieski rodowodowe, powiedziała nam, że ma rodowodowych rodziców, ale już o rodowody maluchów się nie stara, bo jej się nie opłaca i dużo zachodu ja to kosztuje i że szczeniaki za dużo jedzą i chce je jak najszybciej sprzedać. O zgrozo
Zatem po spotkaniu pseudo-hodowców i przeczytaniu wielu przykrych historii o wykorzystywanych psach li tylko do rozrodu i zbicia kasy, bardzo uważnie wybraliśmy hodowlę i zdecydowaliśmy się tym samym na DON-ka rodowodowego. Niestety gro naszych znajomych stuka się w głowę, gdy usłyszą, że rodowodowego chcemy- a bo to przecież bez różnicy, rodowód nic nie gwarantuje, tylko kasę niepotrzebnie wydacie. Jak jednak uważam inaczej. Wiadomo choroba może się trafić i niczyja to będzie wina, ale trafienie na chorego psiaka jest wtedy mniejsze.
P.S. Za tydzień jedziemy wybrać naszego małego przyjaciela
) Juz się się doczekać nie mogę. Do tego stopnia, że mi się szczeniaki śnią
Autor postu otrzymał pochwałę