Nie przejmuj się, rób fotki i czekaj na nowe kreacje na głowie Twojego malucha
Z Hantkiem było tak: oba klapiate, tylko jedno pionowe i sztywne, drugie wstało do pionu, oba się zagięły i kalpały, jedno się całkiem wyprostowało ale nachyliło do tego drugiego zagiętego, oba w górę ale oparte o siebie nad czubkiem głowy - nazwaliśmy to "czapeczką", potem znów jedno oklapło całkiem itd. Trwało to kilka miesięcy i było coraz ciekawiej. W końcu Huntek wyglądał jak nietoperz - uszy większe niż kufa. No normalnie fenek jakiś. A potem poszła seria: co pewien czas najpierw rosły mu uszy, a potem wzrostem goniło je cielsko. To był chyba najpiękniejszy czas - ciągle miałam innego psa