Czy wasze psy lubią jeździć samochodem?

[fifi]

Mój psiak uwielbia jazdę autem ale ma to chyba po mnie:) Od początku mnóstwo czasu spędzał a aucie i nigdy nie było problemów

[14ruda]

Aicha na hasło "gdzie jest autko, szukaj"-szuka auta na parkingu,obwąchuje klamki i przy naszym merda ogonem i czeka żeby wsiąść.Dla niej zawsze jazda autem to wypad na działkę,do rodziców,nad morze ,więc zawsze się cieszy.W aucie siedzi grzecznie albo śpi jak jedziemy nad morze.Nigdy nie miała problemów z chorobą lokomocyjną.

[reinevan]

Przynajmniej na razie Czarecki auta się boi, żeby nie powiedzieć, że go nienawidzi. Trudno mu się jednak dziwić, skoro praktycznie wszystkie podróże samochodem wiążą się dla niego z traumatycznymi przeżyciami jakimi dla każdego psa jest przeniesienie w obce otoczenie i do obcych ludzi. Mam nadzieję, że w stosunkowo krótkim czasie uda się ten stereotyp w psim myśleniu przełamać (mam nadzieję, że już niedługo będziemy jeździć do psiego przedszkola, a kontakt z innymi szczeniakami powinien mu się raczej przyjemnie kojarzyć.)

[mój pies]

Tak, najważniesze by jazda samochodem kojarzyła się z miłym rezultatem. Wtedy polubi jazdę.
Oczywiście warto od początku uczyć, że wchodzenie i wychodzenie z auta następuje dopiero po komendzie. Może to być zwykłe zaproszenie "proszę" lub "hop", to co Ty ustalisz jako sygnał, że można wejść lub wyjść.
Najważniejsze jest wychodzenie. Nie może być tak, że otwierasz auto, a pies wyskakuje. Może w ten sposób wyskoczyć prosto pod koła innego auta, czy roweru. Wychodzenie tylko na komendę i czekanie koło auta aż będziesz gotowy pójść.

[ewachw]

Lena wskakuje do bagażnika jak tylko go otwieram co bym przypadkiem jej nie zapomniała zabrać. Myślę, że lubi jazdę samochodem, bo kojarzy jej się z czymś fajnym. Odkąd jeździmy codziennie z Synkiem na spacery, to reaguje już jak tylko biorę do ręki fotelik samochodowy..

[Tanorja]

Jazda autkiem to zdecydowanie najprzyjemniejsza rzecz w życiu Nory ;D Niestety teraz jak słyszy włączony silnik, to jest przekonana , że gdzieś ją zabieramy i musimy się nieźle nakombinować, żeby nam nie wskoczył ukradkiem
Czasem jak nie możemy jej znaleźć, to wiadomo ,że siedzi przed samochodem. Wtedy otwieramy jej drzwi i potrafi tam spędzić długie godziny odpoczynku.

[vega_bw]

Jak już pisałam wcześniej dla Falko jazda samochodem to samo zło. W dalszym ciągu główkujemy dlaczego.
Nasze autka zna i potrafi bezbłędnie wskazać je na parkingu, ale już zapakowanie psa do środka, to wyższa szkoła jazdy
Jak chłopak ma wybór, to wieje tylko się kurzy, postawiony przed faktem-niechętnie wskakuje do środka.
Sama jazda samochodem już nie jest taka straszna, siedzi sobie w bagażniku i ogląda świat za oknem.
Czasem pakujemy go do środka tak tylko,żeby sobie posiedział i o dziwo, nie ma uciekania.
Czy ktoś mądry podpowie mi dlaczego tak się dzieje ?
Nadmienię,że z chorobą lokomocyjną sobie poradziliśmy i już nie ma mdlenia i zwracania, a zachęcanie smaczkami skutkuje pluciem,albo odwracaniem głowy.

[Szpak]

Ja specjalnie zakupiłam kombi, żeby psy wozić Niestety bagażniczek okazał się zbyt mały na 3 bestyje i jeżdzą dwójkami. Wiosną chyba będę musiała kupić bus
Moje sucze na szczęście nie pchają się na kanapy w aucie, ale wystarczy otworzyć im bagażnik ... Auto podzieliłam na dwie części: ludzką i psią. Niestety zeżarły pasy, którymi je przpinałam - zamiast pasów będą łańcuszki

Moje psy "uczyły się" korzystania z bagażnika. Najpier je tam "wrzucałam". Często robiłam postój, otwierałam bagażnik i siadałam obok nich, gadałam, głaskałam, przekupiałam. Teraz jak biorę szelki do ręki, siadają grzecznie i czekają. Największy problemem jest gdy biorę jedną parę szelek ... żal mi na nie patrzeć ... gotowe do wyjazdu wszystkie ... jedzie jedna

[xkasia]

Moja sunia też kocha jeździć autem

[Karoll]

Po ostatniej dłuuugiej podróży nad może moje psy prawie na każdym spacerze lecą pod samochód i siadają grzecznie po bagażnikiem z nadzieją (umiera ostatnia ), że gdzieś pojedziemy.