Nie miała żadnych obiawów ja chciałam wiedzieć czy jest wszystko wporządku.
Bardzo dobrze, zawsze lepiej wykryć wcześniej, żeby się nie pogłębiało. A z operacją na pewno będzie wszystko okej, trzymamy kciuki!
Nie miała żadnych obiawów ja chciałam wiedzieć czy jest wszystko wporządku.





Aga i N napisał(a):...
Ale bezpośredni czynnik dysplazji nie jest znany, to jest kurcze ciekawe, co to jest, co psuje te starania.... ?
Aga i N napisał(a):Wychodzi na to, że Hodowcy które świetnie znają swoje psy oraz pra pra psy swoich psów w połączeniu z ogromnym doświadczeniem, wieloletnim stażem Hodowli, mogą wiele zdziałać w tym temacie. Można rzec "dlaczego to tak wolno idzie" - ta eliminacja dysplazji". I tu nie chodzi tylko o ON a o wszystkie rasy obciążone tą chorobą.
Ale bezpośredni czynnik dysplazji nie jest znany, to jest kurcze ciekawe, co to jest, co psuje te starania.... ?
No słuchajcie, jest robota - Kopernik i Curie-Skłodowska zrobili swoje - także kto następny?


) ale wolontariuszka uczciwie powiedziała, że mała ma objawy dysplazji (sunia ma 2 lata). Nie przeraziło mnie nie to, zwłaszcza, że fundacja opiekująca się tym schronem pokryje wszystkie koszty leczenia w tym również koszty ew. operacji. Nie ukrywam, zaskoczyło mnie to. 


Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości