Aga i N napisał(a):
Dagi napisał(a):Na wstępie - żeby było jasne : jestem przeciwna pseudohodowlom i rozmnażaniu dla KASY psów w typie.
- mam zwierzęta z adopcji - żeby nie było
Ale...wystarczy poczytać posty na tym forum, by zwątpić również w te wspaniałe "hodowle rodowodowe" :/
No to trochę popłynęłaś... nie ładnie tak uogólniać... być może nie spotkałaś na swojej drodze takiej Hodowli gdzie na pierwszym miejscu są psy, a nie ich rozmnażanie byle jak byle z czym dla pigmentu oka czy sierści......
Ja spotkałam i mam wspaniałego psa!!! Tylko przewodnik trochę do doopy
ale jakiejś tragedii też nie ma bo mój pies lat 3 ma, a kagańca się nie dorobił...
.
Mnie natomiast swojego czasu zastanawiało, dlaczego ludzie "rozmnażają się" wiedząc że ktoś w ich rodzinie miał raka... wczytałam jakąś stronę w necie i napisano tam, że człowiek ma szanse zachorować na raka 33% niezależnie od tego czy ktoś w jego rodzinie miał raka czy nie. Jakoś tak to szło, niech ktoś mnie poprawi jeśli źle zinterpretowałam tamte statystyki... bo nie chce mi się w to wierzyć. Wypadałoby się wczytać w dziedziczenie dysplazji u psów... jaka jest szansa że np. po 10'ciu pokoleniach psów bez dysplazji urodzą się psy z dysplazją...
Aga...nie chciałam nikogo urazić. Uogólniłam? Być może, ale to tylko dlatego, by szerzej zwrócić uwagę na problem ( wystarczy poczytać fora). Wiem, że są wspaniałe hodowle i hodowcy. Znam osobiście i cenię, ale chodziło mi o to, że niektóre psy ( coraz częściej o tym mowa) mimo, iż z rodowodem, są chorowite, nadwrażliwe itd. tragedia... :/
Znam też psy w typie ( bardziej lub mniej), które są okazem zdrowia fizycznego i psychicznego.Wspaniale pracują i niejeden właściciel mógłby takiego psa pozazdrościć.
Chodzi o to, że sam rodowód o niczym (poza gwarancją "rasowości") nie świadczy, bo jak działają niektóre hodowle - doskonale wiemy :/ I to, że z hodowli wychodzą chore psy, bądź też chorują później - też o tym wiemy, więc argument pt. chcesz mieć zdrowego psa, kup z rodowodem coraz rzadziej się sprawdza.....o ile w ogóle :/
A to, że o tym piszę, to nie znaczy, że jestem za psami W TYPIE, bądź tym bardziej przeciwna RODOWODOWYM. NIE! Popieram mądre i uczciwe hodowle i potępiam PSEUDO! Ale też nie dyskryminuję MIXów ,czy piesków w typie rasy i nie "linczuję" ich właścicieli.
Adopcja była naszą świadomą decyzją a nie formą oszczędności, bo stać nas było na psa z dobrej hodowli. Zdecydowałam się na sunię, która pewnie skończyłaby na łańcuchu w jakiejś obskurnej pseudohodowli
A tak ma wszystko co najlepsze: przedszkole, szkoła, dobre karmy i odżywki, wszelkie akcesoria i przede wszystkim mnóstwo serca i poświęconego jej czasu.
I zanim nadałam jej imię, wiedziałam już na 100 %, że będzie sterylizowana.