Wybór najlepszego szczeniaka z miotu

[mamurda]

Marcin, ale ja mówię o sytuacji prawie utopijnej, czyli takiej jaka powinna być
Nie chcę dyskutować na temat praktyk hodowców, bo jak zwykle w każdym środowisku są ludzie i ludziska. Nie można tak do końca potępiać wszystkich, bo się kiedyś spotkało z kimś nieuczciwym.

[eagle]

Marcin, ale ja mówię o sytuacji prawie utopijnej, czyli takiej jaka powinna być
Nie chcę dyskutować na temat praktyk hodowców, bo jak zwykle w każdym środowisku są ludzie i ludziska. Nie można tak do końca potępiać wszystkich, bo się kiedyś spotkało z kimś nieuczciwym.

Ja nie potępiam, tylko jestem strasznie marudne bydle

[dominika-lana]

Wiec tak jak i ja można powiedzieć ze wybrałam w ciemno dlatego że awet swojej suni nie widziałam na oczy poprostu liczyła dla mnie się tylko to że ma przedłużony włos i gdy mi ją przywieziono odrazu zakochałam się w niej co prawda przed kupnem jej nie widziałam jej na oczy ani zdjęcia jej był to wybur w ciemno i nie żałuje tego wcale bo jestem z niej dumna bardzo :):)

[dorplant]

To moze ja opisze swoj wybor . Sprawa nie byla prosta , coprawda znalam matke a i ojca sama wybieralam ale matka natura jest zlosliwa i lubi czesto platac figle ,wiec 100% pewnosci co do "skutkow" wlasnych decyzji, miec nie mozna.
Mialam ta przyjemnosc obserwowac szylki od urodzenia ( w sumie po to sie hoduje zeby wybrac sobie tego wymarzonego psa).
Z grubsza bylam zdecydowana na psa ( cieczki paskudnie przeszkadzaja w startach ).
Pieski byly dwa (i moze dobrze bobym oszalala przy wyborze z wiekszej ilosci ). Matko, ile ja godzin poswiecilam na obserwacje , testowanie ich . I jeszcze do tego nie dalo sie ukryc ze suczki w tym miocie byly zarabiste , moim zdaniem lepsze od psow . Psy ,przy tych szybkich, zawadjackich, wszedobylskich suczkach to jak spowolniale gluty byly .
Nawet sie lamalam czy aby suczki jednak nie zostawic. Ale postanowienie postanowieniem i wybieralam z psow.
Przy tym wyborze z dwoch, tez mialam zagwostke zeby sie nie pomylic . Przeciez chcialam wybierac "na zimno" a nie da sie ukryc nic sympatji a raczej "sznur gruby" sie zawiazal miedzy mna i psiurkami. Co w koncu zawazylo ? Ano moje preferencje co do charakteru.
Lubie ON-ki zrownowazone , Sauron taki byl od poczatku , nie wdawal sie w bojki , nie zaczepial , owszem obronic sie umial ale nie szukal zwady. To zawazylo na moim wyborze. Acha zeby nie bylo :poped lupu, socjal , chwyt oba maja w jak najlepszym porzadku.
Coz, po tych 4 miesiacach moge stwierdzic, moj wybor byl jak najbardziej trafiony .Sauron to jest pies dla mnie .Ja uwielbiam go on mnie .
Co ciekawe, drugi piesek, Shogun, bardzo przypadl do gustu Slawkowi !
Rozni sie od Saurona duza zawadjackoscia , cietoscia, (moim zdaniem) mniejsza samodzielnoscia, wrazliwoscia, nizszym progiem pobudzenia. Takie psy z kolei lubi Slawek .
I tym sposobem kazdy ma to co lubi.
Gdybysmy wybrali odwrotnie oboje meczylibysmy sie , mnie wkurzaja psy zaczepne, pobudliwe , Slawka takie zrownowazone. Mowi na nie gluty, gumisie , cieple kluchy .
Hehe jeszcze zobaczy jak mu ta "ciepla klucha " doladuje w rekaw tak ze "pokaze nr buta" , tylko mu pazurkow nie bede obcinac zeby pierscienia nie zgubil .

Autor postu otrzymał pochwałę

[gochadrozdek]

Ja długo przygotowywałam się na wybór psa, poszukiwania hodowli.
Miałam kilka założeń. Zdrowie, charakter, ale wygląd też miał znaczenie. Te cechy zdominowały, że wybór padł na onki użytkowe, przy czym jeśli chodzi o wygląd to rozglądałam się za psiurami zza południowej granicy. Udało się kupić w Polsce. Przygotowany scenariusz wyboru szczeniaka, poprzez różne testy typu upadł mi pęk kluczy itp.
Jeśli chodzi o wybór szczeniaka, to hodowca wiedział, że poszukuję suczki (bo to założenie było od początku, z uwagi na ogród), że zamierzam coś robić z tym szczeniakiem. Miałam do hodowcy zaufanie, że zna szczeniaki. Myślę, że się myliłam. Wyprowadził dwie suczki i oczywiście, że to szczylek nas wybrał. Biegł do mnie na zabij, podczas gdy druga suczka bardziej była zainteresowana piłeczką. Do pracy z psem doświadczony przewodnik wybrał by pewnie tą drugą, ale moje serducho zmiękło na widok tych konkretnych czterech łapek i już więcej nic się nie liczyło. Cały scenariusz wziął w łeb.
Nigdy nie żałowałam swojego wyboru (ja wybierałam scylka, bo miał być moim prezentem mikołajkowym), ani nikt z domowników nie podważył tego wyboru.
Mamy bardzo inteligentną suczkę, bardzo wrażliwą, niestety niecierpiącą innych psów, co jak narazie uniemożliwia nam zrobienie PT, ale pracujemy nad tym pod okiem fachowców.

[polaklg]

a kiedy najlepiej dokonac wyboru? chodzi mi ile ma miec skonczonych tyg.

[Tomek]

Jak szczeniaczki skończą 4 tygodnie można zacząć je obserwować, a wybierać najlepiej jest jak najpóźniej po wielu wizytach w hodowli- trzeba odpowiednio wcześniej uzgodnić to z hodowcą. Dlatego jak będę kupował następnego psa to tylko w pobliskiej hodowli, aby móc odwiedzać ją przynajmniej dwa razy w tygodniu.

[polaklg]

Tylko wiesz Tomek jak to jest, jak bedziesz zwlekal z wyborem to mozesz juz nie miec w czym wybierac

[Tomek]

Niekoniecznie. Jeśli uda Ci się wynegocjować pierwszeństwo wyboru, inni będą czekać aż ty wybierzesz.