Długość spacerów z Onkiem :)

[Nakasha]

Mam nadzieję, że takiego tematu jeszcze nie było.

Ile czasu dziennie spacerujecie ze swoimi psami?

Gdy zastanawiałam się nad ONkami i malamutami, w różnych książkach, na forach i na stronach hodowli/adopcji powtarzała się ta sama informacja - z psami tego typu należy spacerować co najmniej godzinę dziennie. Pomyślałam sobie wtedy "o, super, to niedużo". Gdy moje psiaki były szczeniakami, rzeczywiście ta godzina wystarczała... ale gdy podrosły, okazało się, że godzina jest ok... pod warunkiem, że jest to godzina rano, godzina po południu i godzina wieczorem.

Obecnie zoptymalizowaliśmy codzienne spacery w taki sposób: rano 30 - 40 minut, po południu 1,5 - 2 godziny, wieczorem 30 - 40 minut. Z tym, że ja mam 2 psy, które podczas spacerów biegają luzem, ganiają się, szaleją ze sobą, więc są to mega aktywne spacery.

Jak jest u Was?

[saacrum]

2 razy dziennie po ok.2 godz + jeśli brak czasu jeden ze śladzikiem i pies pada trupem no i mam ogródek więc jeszcze zawsze biegam z nim i gonimy się.

[Aśś]

Rano około 40 minut, wieczorem 60-90 minut + w ciągu dnia chodzenie "w tę i z powrotem" (od domu mojego chłopaka, gdzie mieszka Sparrow, do mojego domu, do domu moich dziadków - na parówki xD, do sklepu itp. - wszędzie tam gdzie się go da zabrać) - łącznie jakieś dodatkowe 2 godziny

[Małgo]

U nas godzina rano, godzina wieczorem - Jamal biega luzem, więc po spacerze pada

[Farina]

Zwykle jeden długi spacer - około 2-3 godzin, ale jeżeli nie spotkamy innych piesków to i tak ją energia rozsadza po powrocie do domu

[Nakasha]

Up!

[beatrx]

około godziny rano (chyba, że jest weekend, święto albo z innego powodu mam więcej czasu to i czasem 2 godziny spacerujemy). po południu około 40 minut i wieczorem 1,5-2 godziny.
jakby mu zaoferowała jedynie godzinę dziennie spaceru to chyba by mnie pogryzł

[donald1209]

Zawsze, jak słyszę takie teksty: Ile ma trwać spacer z psem ( onkiem) i ze ktos tam spaceruje 2 godż a inny jest lepszy bo 3 godziny to nie mogę się oprzeć wrażeniu, ze osoby te kompletnie nie rozumieją potrzeb psa.
Spacer to namiastka polowania, na które udaje się pies pod przywództwem szefa swojej sfory czyli pana. Przez cały czas trzeba mu ustalac zasady tego "polowania", dawać zajęcia,chociażby chodzenie przy nodze , szukanie zguby czy rzuconej w trawę zabawki, po znalezieniu czyli "upolowaniu" nagrodzić wspólną zabawą ,która imituje " zabicie" złowionej zwierzyny itp. Wtedy buduje się więż pomiędzy psem i przewodnikiem, wtedy pan jest super atrakcyjny i na każde jego zawołanie pies pędzi bo znowu będziemy robić coś fajnego.
Spacer, chociażby i pięciogodzinny, kiedy pies na smyczy ( często fleksi) prowadzi pana od zapachu do zapachu a pan słucha muzyki na słuchawkach albo rozmawia przez komórkę, nie mają większego sensu niż 15-to minutowe wyjście na siku.

Pochwały przyznane za posta: 2

[puma]

donald1209 Zgadzam się w 100 procentach.

I dodam, że moja suka takich typowych spacerów ma bardzo mało, bo jeśli już spacerujemy to z domu do boiska na którym ćwiczymy i z powrotem/ z samochodu na plac szkoleniowy i z powrotem/ z samochodu na ślad i z powrotem/ plus oczywiście wszystkie krótkie wyjścia na samą fizjologię. Wychodzi na to, że jestem z tych niedobrych co się psem nie zajmują, bo dziennie suma naszych spacerniaków chyba nie przekroczyłaby nawet godziny

[Tomek]

donald1209 Zgadzam się w 100 procentach.

I dodam, że moja suka takich typowych spacerów ma bardzo mało...

U nas to samo. Zwykły, długi spacer występuje tylko w weekendy, gdy jeździmy za miasto ale i nawet wtedy piłeczka czy patyki idą w ruch oraz znienacka wydajemy różne komendy. W tygodniu spacery są krótsze ale bardziej intensywne i zróżnicowane (przerywane na wielokrotne sesje posłuszeństwa, szukanie zgub, aportowanie, wspólne dzikie harce, itd).

Odpowiadając na pytanie autorki tematu, w tygodniu pies jest poza mieszkaniem ~2,5h, w weekend więcej. W domu też poświęcana jest mu uwaga.