przez Razgotra » 27 maja 2011, 08:41
nigdy ze Spajderem do sklepu nie chodziłam do głowy by mi nie przyszło zostawić go przed i spokojnie robić zakupy gdy jemu może dziać się krzywda straciłam tak jednego psa ,będąc w pracy mąż wyszedł z Rambo na spacer i wszedł do sklepu po papierosy nie było kolejki ale to nie zniecheciło złodzieja po wyjściu ze sklepu psa nie było po chyba ponad roku znalazłam go jadąc tramwajem na innej dzielnicy Szczecina otworzyłam okno i go zawołałam pies od razu się odwrócił a nowa pani szybko złapała go na smycz i spokojnie odchodziła niestety gdy wysiadłam na najbliższym przystanku i dobiegłam na to miejsce już ich nie było:(