bo przerażajace jest to ze rodowód jest tylko świadectwem czystosci rasy a gwarancją zdrowia już nie
Kilka lat temu gdy zapoznałam się z akcją R=R byłam przekonana że pies rasowy to pies zdrowy,ale równie szybko się przekonałam że tak nie jest,Do tego nie podoba mi się stosunek hodowców do ''klientów''gdy ich poinformują o zdrowiu nabytego u nich psa[najczęsciej jest to dysplazja] nie pytajcie mnie co wtedy taki hodowca powinien zrobic,bo nie wiem,ale gdyby był uczciwym człowiekiem i los sprzedanego psa nie byłby mu obojetny ,myslę ze dogadac zawsze się można,a przynajmniej nie odwracac plecami po zainkasowaniu kasy.Dobrych hodowli jest garstka ,reszta liczy tylko na szybką sprzedaż ''swieżego towaru''
dla mnie tego typu hodowle nie różnią się niczym od pseudohodowli
Zresztą na ten temat może sporo napisac nasz forumowicz holi,przyznaje ze po przeczytaniu histori jego suczki włosy mi dęba stanęły
kupujac psa w pseudohodowli ,chorego psa, pretensje mogę miec tylko do siebie[oczywiscie nie polecam],a nie podoba mi się ,ze hodowcy nie biorą żadnej odpowiedzialnosci za to co wychodują
Autor postu otrzymał pochwałę