Skrypt forum używa informacji zapisanych za pomocą plików cookies w celu zapewnienia Wam maksymalnej wygody przy korzystaniu z naszej internetowej witryny. Dzięki ciasteczkom wiemy też co Wasze owczarki jadły na śniadanie. ;-) Jeżeli wyrażasz zgodę na zapisywanie informacji zawartych w plikach cookies kliknij "Akceptuję", w przeciwnym wypadku wyłącz ciasteczka dla tej witryny w ustawieniach swojej przeglądarki. Akceptuję.
Przepisy dotyczące psów oraz informacje o psach ukazujące się w szeroko rozumianych mediach.

Re: Pies w areszcie. W środę wyrok.

Nieprzeczytany postprzez Zofia » 23 sie 2013, 07:03

Pozwolę sobie skomentować zalinkowane filmy.
W obu przypadkach przewodnicy nie zwrocili uwagi na sygnały ostrzegawcze ze strony psów. Owczarek niemiecki był - we wlasnym odczuciu - bardzo, bardzo długo atakowany przez klepanie po glowie, dodatkowo karcony przez obcego człowieka chwytem kagańcowym i zaraz po tym zagrożony przez nachylanie się - na dodatek przy zerowej możliwosci odejścia na bezpieczny dystans. Sygnalizowal bardzo długo ustawieniem uszu, napięciem mięsni pyska, wyrazem oczu i językiem, że czuje sie zagrozony i prosi, aby zachowac dystans. Kontakt dotykowy pysk-pysk (w relacji człowiek - pies kontakt twarz- pysk) zarezerwowany i bezpieczny jest tylko dla dobrze znających się osobników. Reporter ani kobieta nie wysunęli języka przy zbliżaniu twarzy, co byloby niejakim sygnałem pojednawczym, coś jak powiedzenie - zachowuję się glupio, ale nie mam złych zamiarów. W obu przypadkach ludzie zupełnie nieświadomie robili co mogli, aby pies poczuł się zagrożony - przewodnicy powinni stracić uprawnienia do prowadzenia psów innych niż cavalier. Obie sytuacje były odmienne od opisywanych sytuacji, w których doszlo do pogryzienia przez akitę.

Delikatności i nietykalności zebami twarzy trzeba uczyć od szczeniaka, a niemal regułą jest działalność odwrotna.

Zofia Mrzewińska

Pochwały przyznane za posta: 2
Zofia
Avatar użytkownika
Sędzia próby pracy
1 rok członkostwa
Imię: Zofia
Wiek: 70
Lokalizacja: Kraków
Pochwały: 118
Dołączył(a): 20 mar 2012, 07:26

Re: Pies w areszcie. W środę wyrok.

Nieprzeczytany postprzez Joan » 23 sie 2013, 09:09

MarzenaG napisał(a):
Joan napisał(a): Nikt nie wie, czy nawet, jeśli pies będzie w kagańcu, nie poturbuje jakiegoś delikwenta, który zechce mijając psa, zobaczyć jak fajnie się przestraszy taki duży piesek, i z nagła się odwróci, klaśnie i zrobi "PHUUU!"... Głupie? Niemożliwe? A jednak prawdopodobne. W podobnej sytuacji Edgar rozerwał szelki. .


To chyba trochę źle ocenił zagrożenie i intencje, nieprawdaż?

Raczej nie poczuł się zagrożony, bo nie poleciał z zębami i kontekst był trochę inny, ale pierwszy raz w życiu widziałam jak na psie trzaskają szelki.
Pozdrawiamy
Obrazek
Joan
Avatar użytkownika
Owczarkarz
2 lata członkostwa2 lata członkostwa
Owczarek niemiecki: Woland UlaYaskaEdgar
Imię: Joanna
Lokalizacja: Warszawa
Pochwały: 39
Dołączył(a): 20 lut 2011, 22:44

Re: Pies w areszcie. W środę wyrok.

Nieprzeczytany postprzez Wadera » 23 sie 2013, 13:19

Przerażający ten fil m z ONkiem (ten drugi już kiedyś widziałam). Nie mogę uwierzyć, że ktoś kto przyparł psa "do muru", lekceważy wszelkie sygnały z jego strony jeszcze się nad nim pochyla, a właściciel nic. Chyba powinno się wprowadzić coś na kształt psiego "prawa jazdy" dla przewodników - obowiązkowo.
Wadera
Avatar użytkownika
Klubowicz
1 rok członkostwa
Owczarek niemiecki: BMO Kafka
Imię: Grażyna
Wiek: 35
Lokalizacja: Kraków
Pochwały: 17
Dołączył(a): 23 lip 2012, 12:49

Re: Pies w areszcie. W środę wyrok.

Nieprzeczytany postprzez Joan » 05 wrz 2013, 20:42

https://www.facebook.com/events/6457769 ... er_invited

Cytat z FB:

"Pewnie wiékszosc z Was czytala juz o Tajfunku z Carlow, który ugryzl, zostal skazany na smierc, od wyroku sié odwolala wlascicielka, pies trafil do jednego osrodka, potem do DSPCA gdzie mial dostac szasé na sprawiedliwy wyrok kiedy... ponownie ugryzl w starciu z drugim samcem-rotweillerem... Dwa wielkie samce, ponoc agresywne, zaden nie mial kaganca, jak do tego dopuszczono w osrodku irlandzkim o najwyzszych standardach (24h monitoring itp.)???? Przy próbie rozdzielenia psów polala sié krew, info o odgryzionym palcu, ale to i tak chyba nie bylo najgorsze przy tak nieodpowiedzialnym zachowaniu ludzi i dopuszczeniu do psiej walki oraz rozdzielaniu psów golymi rékami... Pies mial miec tam profesjonalná opieká a wpadl w jeszce wiéksze klopoty. Nie oceniam psa, który ugryzl bo najpierw nie mial kaganca kiedy go sprowokowano a potem znów nie mial kaganca kiedy drugi wielki samiec byl równolegle wyprowadzany na spacer. Skandalem jest co sié stalo potem - DSPCA, które przed sádem zobowiázalo sié opiekowac psem i zapewnic mu trening oraz ocené behawioralná, wpakowalo psa w jeszcze wiéksze tarapaty i ...z obroncy przeobrazilo sié teraz w oskarzyciela psa :O Z nieoficjalnych zródel wiem, ze pies zostal przeniesiony z DSPCA do... innego osrodka pod Dublinem :O Podczas gdy wlascicielka bezskutecznie usiluje uzyskac od sádu pozwolenie na przeniesienie psa do miejsca u behawiorysty, który zgodzil sié psa trenowac do czasu jego procesu w pazdzierniku w swoim osrodku, ale narazie bez pozwolenia tkwil we wrogim mu DSPCA - az po cichu zostal stamtád zabrany (bez pozwolenia sádu, czy z pozwoleniem, ale z pominiéciem powiadomienia o tym glównej zainteresowanej - wlascicielki psa???).
Kto ma taká wladzé w Irlandii zeby psa potencjalnie niebezpiecznego i traktowanego jako dowód w sprawie na obserwacji, ot tak przeniesc cichcem i nie powiadomic o tym wlascicielki nawet przez jej adwokata????

Nie ujmujé ofiarom pogryzien, ale cos tu jest bardzo dziwne ze pies który najpierw otrzymal opinié na wstépie w DSPCA ze jest "jak kazdy normalny pies, bardzo przyjazny, bawi sié z kazdym i nie wymaga zadnego specjalnego traktowania" w psa, który po dziwnej historii z pogryzieniem z rottkiem stal sié "wilkiem, który nie pozwoli nikomu sié do siebie zblizyc, biega w kólko wokól potencjalnej ofiary, jest jak lowca który czeka zeby zaatakowac swojá ofiaré". I nie zaprzeczam ze pies tak sié zachowal, bo wierzé czlowiekowi który go w takim juz stanie zobaczyl - kiedy przyjechal do DSPCA zeby ocenic stan psa i chcial go zabrac do swojego domu (gdzie ma swoich 10 akit, jest znanym hodowcá i trenerem tej rasy). Ale CO SPOWODOWALO takie zachowanie u tego psa po kilku tygodniach pobytu w takich samych warunkach???? Co moglo siéw tym czasie stac z psem, zeby stal siétaki niedopstépny, pobudzony i naprawdé grozny??? Dlaczego nie ma slawetnej akcji z pogryzieniem z drugim psem w osrodku nagranej na calodobowym monitoringu?? Przypadek czy ktos robi wszystko zeby pies zamkniéty w osrodku i zdany na laské i nielaské ludzi nie dostal drugiej szansy na zycie? Komu tak bardzo na tym zalezy i co dzialo sié z psem w zamkniéciu ze doszlo do zmiany jego charakteru tak diametralnie i tak nagle?

Zádam nakazu przeniesienia psa z tej nikomu nie potwierdzonej lokalizacji pod Dublinem do osrodka gdzie pies ma szansé na bezstronne traktowanie i ocenébehawiorysty. Ponadto pies powinien miec zbadaná krew bo na gébé to chyba juz nawet szanowanym prozwierzécym organizacjom irlandzkim nie mozna wierzyc...

Emilia Hanley zmieniła nazwę wydarzenia na „Kat czy ofiara systemu? Walka o Tajfunka c.d.: Tajfun z Carlow ma umrzec bo ludzie zawiedli.. Ma szansé trafic na szkolenie ale... zniknál....”.
Pozdrawiamy
Obrazek
Joan
Avatar użytkownika
Owczarkarz
2 lata członkostwa2 lata członkostwa
Owczarek niemiecki: Woland UlaYaskaEdgar
Imię: Joanna
Lokalizacja: Warszawa
Pochwały: 39
Dołączył(a): 20 lut 2011, 22:44

Re: Pies w areszcie. W środę wyrok.

Nieprzeczytany postprzez BarbaraS » 24 sty 2014, 23:23

dalszy ciąg sprawy akity w Irlandii
http://wiadomosci.onet.pl/wielka-brytania-i-irlandia/polacy-w-irlandii-pisza-do-sikorskiego-o-pomoc-ws-psa/3685c
BarbaraS
Losowy avatar
Początkujący owczarkarz
2 lata członkostwa2 lata członkostwa
Owczarek niemiecki: Barbi/Figa
Imię: Barbara
Lokalizacja: Krakow
Pochwały: 5
Dołączył(a): 04 gru 2011, 20:36

Re: Pies w areszcie. W środę wyrok.

Nieprzeczytany postprzez Dagi » 25 sty 2014, 12:03

Cytuję dla tych, którzy nie mają FB



23.01.2014 - WYROK ZAPADL: SMIERC ZA DWA DNI!!!

Ma ktos pomysl na cudowne ocalenie tego biednego psa??

Raport szkoleniowca u którego Tajfunek byl szkolony po przeniesieniu z DSPCA: https://docs.google.com/document/d/1jIX ... sp=sharing

I raport pana behawiorysty Stephensa: https://docs.google.com/document/d/1Ok5 ... sp=sharing
___________________________________________

Tekst petycji, którą bardzo prosimy wysylac drogą mailową do irlandzkiego ministerstwa środowiska:

adresy mailowe, na które należy słać poniższy tekst petycji:



***************************************
Tytul maila: Appeal to save innocent life of "Typhoon"
**************************************

To: Minister Phil Hogan, T.D

Dear Sir

May we bring to your attention an on-going issue which has outraged a great number of people, including Polish citizens living in both Poland and Ireland. On behalf of Mrs Ursula Gralczyk we ask for the release of her dog "Typhoon", who, due to the mistakes made by the people to whom he was entrusted, is soon to be put to sleep. This case has been in newspapers, both local and national.

Should you be unfamiliar with the particulars, may we offer a brief account of events:

- "Typhoon", is an American Akita owned by Mrs Ursula Gralczyk who resides in Carlow, Ireland. On 22nd June 2013, Mrs Gralczyk met her neighbour whilst walking her dog. The exact details are unclear, but the dog, "Typhoon", bit the neighbour who was known to them both. The local authorities immediately decided that the dog was to be put down, to which the owner categorically disagreed. Mrs Gralczyk, coming from another European country did not fully understand the laws and by-laws of Ireland.

If this had happened to an Irish citizen they may have had more understanding of the laws and would have been a little more calculated in their response. Had such a situation happened in other European countries, the dog is taken for assessment by a professional animal behaviourist. The dog would be under observation in various situations and scrutinised for any sign of aggressive or anti-social behaviour. Mrs Gralczyk was under the impression that a similar practise was observed in Ireland and had no idea that laws and local by-laws could be so severe.

Under the stress of the situation, she made some rash decisions which she was convinced would save her dog from being put down. After the court case took place, "Typhoon" was placed in the care of the DSPCA (at the owners expense and with the judge’s approval). These specialists evaluated the dog and assessed that he posed no threat. As a precaution they kept him away from all the other animals already at the DSPCA, as he was a large dog and had a history as a result of the above biting incident.

We have no precise details of what happened next, but despite all the precautions the DSPCA put in place, "Typhoon" was taken out for a walk without a muzzle. The untrained DSPCA employee who took him, found herself in a place where another large male dog had been left, a Rottweiler. Unfortunately, a fight ensued and the DSPCA employee in whose charge "Typhoon" was in tried to separate the two dogs, alone. Getting between the fighting dogs, she suffered from a minor injury when taking into account the dangerous situation she put herself into. After this incident, "Typhoon" was moved to another secure location and again the decision to put him down was upheld. Mrs Gralczyk obviously still wants to have this decision quashed and is preparing to take this matter further through the courts.

We, the people, appeal to you:

- We understand that the laws and by-laws of Ireland say that an aggressive dog be put to sleep. However, in defence of "Typhoon", there has been a number of errors where he has been placed into a situation which could only have a volatile end. All these mistakes were made by people who were supposed to be responsible, not the dog - animals do not make their own decisions on where they are taken for their walk.

We request, on behalf of Mrs Gralczyk that a reliable specialist be allowed to assess "Typhoon". As mentioned, this is common practice in many European countries, and should there be any anti-social behaviour, the dog can be retrained with appropriate behaviour. "Typhoon" has never had any professional training or schooling and it is possible that this is why he is unable to behave appropriately in certain situations. He is still a young dog and even serious problems can be corrected and/or eliminated, making the dog an obedient and good human companion. This will only be possible if you hear our appeal and act swiftly to bring "Typhoon" out of danger and to an appropriate behaviourist.

Sir, please consider our appeal. We trust in your knowledge of the law of this country and your compassion for a Polish woman who has unwittingly found herself on the wrong side of the law. Mrs Gralczyk has been thrust into a situation in a foreign country, with a different legal system, and despite everything that has happened, her best friend "Typhoon", should not be the one to be punished for the mistakes made by people. And the price should not be his life.

Thank you for taking the time to read our appeal and we trust that you will be instrumental in helping us with a fast and fair outcome.

Yours Sincerely
[tu podpisujemy sie swoim imieniem i nazwiskiem, miejscowosc, kraj]

***************************************

ten sam tekst mozna tez wyslac w wiadomosci priv. przez Facebook, strona ministra:
https://www.facebook.com/PhilHoganTD

_______________________

"24.01.2014:
Przez dlugie trzy miesiáce nie mozna bylo pisac nic o szczególach sprawy bo tak nakazal sád. Slowa dotrzymalismy, zadne informacje o przebiegu sprawy nie byly podawane az do wczorajszego wyroku, który I tak nie wziál pod uwagé ani lojalnosci ani kilku waznych faktów:
1."eksperci" wystawiajácy raporty za eutanazjá psa miely byc niezalezni... nie byli, bo sá równoczesnie zleceniobiorcami kogo? oskarzyciela posilkowego: DSPCA
2. Raport p. Stephensa, który mieszka 200m od DSPCA I regularnie wspólpracuje z tym osrodkiem zostal zmieniony na potrzeby drugiej rozprawy! usuniéto zdania niewygodne dla DSPCA, nie wspomina sie oczywiswcie o incydencie pogryzienia psa w osrodku z ich winy, zmieniono skalé pogryzienia kobiety z 4 na 5 I dodano zdanie o koniecznosci uspienia psa, bo nie rokuje na poprawé. Pan który psa widzial pol godziny tak napisal.
3. Nikt nie widzial zadnych dokumentów w zwiázku z tajemniczym incydentem w DSPCA, gdzie Tajfun ponoc zaatakowal I pogryzl drugiego psa oraz opiekuna (pomijajác fakt niekompetencji osrodka, ze wypuscil wolontariuszké z psem bez kaganca I na ten sam wybieg gdzie drugi niby niebezpieczny samiec...). Nie wiemy czy to w ogóle mialo miejsce, osoby poinformowane o samym incydencie mówiá w niejednoznaczny sposób, fakty co jakis czas majá inne wersje, zmieniajá szczególy, matrix.).
4. Osobá któa najlepiej poznala psa bo codziennie pracowala z nim przez 3,5 miesiáca byl Henry z Top Dog I on wydal zupelnie odmienná od wszystkich opinié, ze pies jest normalny, posluszny I jak najbardziej nadale sie do powrotu do rodziny. Tego nikt nie wziál jednak pod uwagé.
5. Wyrok wydano wczoraj 23.01.14 a nikt go nie widzial, nie bylo tlumacza a daty wykonania egzekucji nawet nie potwierdzono. "Moze" w soboté 25.01, moze dzis a moze juz tego samego dnia co wyrok? Jakies informacje I zasady chyba powinny ich obowiázywac? Nie tylko telephony do prawnika I co telefon to inny termin. Kto ma prawo tak sobie decydowac - zabic psa dzis, jutro czy za tydzien? Wyrok powinien chyba byc Uli przekazany na pismie I tam powinien taki termin byc ustalony a nie telefonicznie jak sie komu widzi

__________

pierwszy artykul o niesprawiedliwosci gotowy, bardzo dziékujemy gazecie Fakt: http://www.fakt.pl/10-tysiecy-polakow-w ... 992,1.html

na wp:
http://wiadomosci.wp.pl/kat,59154,lbid, ... &_ticrsn=5
I onecie:
http://wiadomosci.onet.pl/wielka-brytan ... -psa/3685c "
STRONA ARII

"Na świecie nie ma lepszego psychiatry od szczeniaka liżącego cię po twarzy" - Edward Abbey.

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Dagi
Avatar użytkownika
Klubowicz
1 rok członkostwa
Owczarek niemiecki: Aria
Imię: Dagi
Wiek: 35
Pochwały: 8
Dołączył(a): 02 kwi 2012, 13:47

Re: Pies w areszcie. W środę wyrok.

Nieprzeczytany postprzez AnnaJagna » 25 sty 2014, 13:18

Raport behawiorysty raczej psu nie pomógł. Raport szkoleniowca też nie. Według niego pies miał duże braki w wyszkoleniu i mógłby powrócić do rodziny jedynie po przeszkoleniu opiekuna. Dużo warunków do spełnienia... Nie mieszkałam nigdy w Irlandii, ale w moim odczuciu nie ma tam już szans dla tego psa.
AnnaJagna
Avatar użytkownika
Klubowicz
1 rok członkostwa
Owczarek niemiecki: jeszcze nie ma
Imię: Anna
Wiek: 30
Lokalizacja: Natal, Brazylia
Pochwały: 23
Dołączył(a): 19 lis 2012, 16:12

Re: Pies w areszcie. W środę wyrok.

Nieprzeczytany postprzez Joan » 25 sty 2014, 15:03

Taka jest zapłata ludzkości za setki, a może tysiące lat, ostrzegania siedzib ludzkich przed drapieżnikami, pomoc w zdobywaniu pożywienia, opiekę nad stadami, obronę siedzib ludzkich i właściciela. Człowieka tylko na to stać.
Pozdrawiamy
Obrazek
Joan
Avatar użytkownika
Owczarkarz
2 lata członkostwa2 lata członkostwa
Owczarek niemiecki: Woland UlaYaskaEdgar
Imię: Joanna
Lokalizacja: Warszawa
Pochwały: 39
Dołączył(a): 20 lut 2011, 22:44

Re: Pies w areszcie. W środę wyrok.

Nieprzeczytany postprzez Bejti » 25 sty 2014, 15:39

No tak, na końcu raportu behawiorysty jest napisane, że istnieje możliwość przewiezienia psa do Polski do schroniska, DT etc. i jest to alternatywa eutanazji.
Z raportu szkoleniowca wynika, że problem leży po stronie właścicieli którzy nie przywiązywali zbytniej uwagi do szkolenia oraz nie zakładali kagańca co jest niezgodne z prawem w Irlandii.
Wychodzi na to, że pies nie jest niczemu winien, winni są właściciele psa.

Chciałam dodać jeszcze cosik na temat kagańców. Tak, kagańce są obowiązkowe w miejscach publicznych, dla wszystkich ras psów które są wyszczególnione jako stosunkowo niebezpieczne...
Mieszkam w Irlandii jakieś dobre 8 lat... I tylko dwa albo 3 razy w ciągu tych 8 lat, widziałam psa w kagańcu. Ja też nie zawsze zakładam moim psom kagańce, ale są takie wyjątki, że kaganiec musi być i koniec kropka. I nie dlatego, że prawo mi nakazuje tylko dla własnego i w szczególności czyjegoś bezpieczeństwa, bo przecież nigdy nie wiadomo co lub kto może nam stanąć na drodze.

Eleganckie torebki damskie https://mybaze.com/pl/torebki-damskie/__styl-elegancki na każdą okazję.
Bejti
Avatar użytkownika
Owczarkarz
1 rok członkostwa
Owczarek niemiecki: Aria & Drago
Imię: Beata
Wiek: 31
Lokalizacja: Kilkenny, Irlandia
Pochwały: 14
Dołączył(a): 09 lut 2012, 23:49

Re: Pies w areszcie. W środę wyrok.

Nieprzeczytany postprzez AnnaJagna » 25 sty 2014, 18:02

Tak jak pisze Bejti, z raportów jasdno wynika wina opiekuna, liczne niedopatrzenia, a pierwsze z nich to odebranie Tajfuna od matki w wieku 3-4 tygodni i pozbawienie go tym samym możliwości nauki kontrolowania gryzienia. Szkoda, no ale miejmy nadzieję, że opiekunka wyciągnie wnioski z te sytuacji.
Inna sprawa, czy postępowanie sądowe i cały przebieg sprawy były poprawne? Raczej się tego nie dowiemy.
AnnaJagna
Avatar użytkownika
Klubowicz
1 rok członkostwa
Owczarek niemiecki: jeszcze nie ma
Imię: Anna
Wiek: 30
Lokalizacja: Natal, Brazylia
Pochwały: 23
Dołączył(a): 19 lis 2012, 16:12

Poprzednia stronaNastępna strona
Dział statystyki

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości

Opcje

Podobne tematy
  •  
    Odpowiedzi
    Wyświetlone
    Ostatni post