Pies w areszcie. W środę wyrok.

[Zofia]

Pies ma zęby, ale właściciel musi kontrolować użytek, jaki pies robi z zębów. Ja przepraszam, ale od strony pogryzionej kobiety sytuacja naprawdę może wyglądać inaczej - pies wąchał jej zakupy, chciala odsunąc psią głowę, zostala pogryziona . Ona nie musiała wiedzieć, że akita nie pozwoli na to, ale właścicielka powinna o tym wiedzieć.
A u nas 200-złotowa kara grzywny, odmowa zapłaty za leczenie pogryzionego psa - to jest po prostu horror.

Zofia Mrzewińska

[14ruda]

Powtarzam - trzeba znać prawa kraju, gdzie chcemy jechac z psem lub mieć psa.
Zofia Mrzewińska

Dokładnie.To podstawa. To samo można by powiedzieć o historii zgwałconej Norweżki .Ona przeżyła tragedię,dla władz po prostu złamała prawo uprawiając seks pozamałżeński.
I to samo u nas.Jesz koszerne mięso?U nas takiego nie znajdziesz.Prawo zabrania uboju rytualnego.


Co kraj to obyczaj.Ale jestem oburzona zachowaniem Gardy,mediów i tym,że od ponad stu lat obowiązują te same przepisy
Gdyby u nas komendant policji,mąż powódki nachodził i groził oskarżonej skończyłby w prokuraturze.
To jakaś masakra.Jak czuć się bezpiecznie z taką "policją?"

[Tomek]

Nie dziwi mnie zachowanie tego psa, uderzony miał prawo instynktownie zareagować tak a nie inaczej. Trzymam kciuki za pomyślne dla właścicielki zakończenie sprawy. W realnym świecie nie da się wszystkiego przewidzieć a niewłaściwe zachowanie osoby pokąsanej powinno być czynnikiem łagodzącym.

[Zofia]

Pogryziona kobieta może powiedzieć, że miała prawo bronić swojej własnosci; nie każdy akceptuje psi nos na swoich zakupach.
Właściciel potencjalnie niebezpiecznego i bardzo silnego zwierzęcia musi umieć przewidziec jego zachowanie, akita nie jest przyjacielem całego świata.
Byc może gdyby właścicielka akity nie zszarpywała psa z ręki, ale umiała polecić "puść", skończyłoby się na siniakach, być może pies ograniczyłby się do uderzenia zębami - ale to tylko gdybanie. Czy ktoś widzial fotki obrażeń?
Teraz życie psa zależy od opinii behawiorysty. Oby skończyło się to dla psa nakazem noszenia kagańca we wszystkich publicznych miejscach, a dla wlaścicielki pokryciem kosztów leczenia i zaplatą odszkodowania. Ewentualnie nakazem szkolenia zwierzęcia lub w ostateczności nakazem oddania psa hodowcy.

Zachowanie policji to już zupelnie inna bajka.

Zofia Mrzewińska

[Tomek]

Człowiek rozumny podchodząc z zakupami czy bez do dużego psa powinien wykazać się odrobiną instynktu samozachowawczego i przewidzieć też, że pies wyczuwając ciekawe zapachy skieruje nos prosto w ich źródło. Nie każdemu musi się to podobać ale czy naprawdę walenie w łeb jest rozwiązaniem, czy nie lepiej jest zwrócić uwagę właścicielce czworonoga czy też cofnąć się dwa kroki.

Poruszyła Pani, Pani Zofio bardzo ważną kwestię, każdy pies powinien mieć opanowaną komendę puść, ba powinna być ona wyuczona jako jedna z pierwszych. A posiadacz dużego psa żyjący w kraju o tak restrykcyjnych przepisach powinien zaprzyjaźnić psa z kagańcem, dla swojego i psiego dobra.

Mój Viggo podobnie jak Edgar Joan i zapewne nie jeden pobratymiec reaguje agresją na agresję. Co gorsza, choć walczymy z tym od momentu jego przybycia do domu od czasu do czasu zdarza mu się podejmować samodzielnie decyzje których podjąć nie powinien. Dlatego w miejscach publicznych chodzi w kagańcu i gdy dookoła dużo się dzieje zawsze mam oczy dookoła głowy. Z tego też powodu nigdy nie zabiorę Viggulca w podróż do kraju o takich przepisach, choć do gryzienia to on pierwszy nie jest ale obalić i poturbować może. I gdyby ktoś go uderzył to z pewnością tak by się stało.

Tytułowa Akita mogłaby zostać oznaczona w ichniejszym rejestrze "psów niebezpiecznych", właścicielka spisana, ukarana grzywną i pokryciem kosztów leczenia ale pies nie powinien stracić życia - po prostu nie byłaby to w mojej opinii sprawiedliwa kara. Mam nadzieję, że jednak sąd nie będzie ślepo egzekwować przepisów.

[Bejti]

Tytułowa Akita mogłaby zostać oznaczona w ichniejszym rejestrze "psów niebezpiecznych",

"Niektóre rasy (lub krzyżówki) psów muszą być pod ścisłą kontrolą, w tym bezpiecznie założony kaganiec i być na smyczy w miejscu publicznym. Tylko osoby powyżej 16 roku życia mają prawo do nadzorowania tych psów w miejscach publicznych.

Ograniczone rasy:
American Pit Bull Terrier
Bull Mastiff
Doberman Pinscher
English Bull Terrier
German Shepherd
Japanese Akita
Japanese Tosa
Rhodesian Ridgeback
Rottweiler
Staffordshire Bull Terrier

Faktycznie, pies który kogoś ugryzie jest automatycznie skazany na śmierć, ale nie zawsze i nie od razu, sąd może wysłać psa na przymusowe szkolenie po którym odbywa się kolejna sprawa sądowa z udziałem trenera, który przedstawia dokładnie przebieg szkolenia, charakter psa i wydaje opinię końcową oraz pokazuje efekty jakie otrzymał po szkoleniu. Sąd może oczywiście podtrzymać wyrok skazujący psa ale z tego co mówił mój szkoleniowiec ( On właśnie zajmuje się czasem takimi przypadkami ), sąd z reguły widząc postępy odstępuje od wyroku.


"Garda wtargnela mi do domu, nie biorac ogladu na mnie i
na moje dziecko agresywnie bez zadnych wyjasnien , probowala zabrac psa
do uspienia,bez jakiegokolwiek wyjasnienia sprawy i pokazania
jakichkolwiek papierow. Nie podali mi nawet swoich imion.Nie pozwolilam
im zabrac psa,broniac sie ze tak powazna decyzje nie moze podjac tylko
oficer Gardy.Dzisiaj juz wiem, ze gdybym wtedy oddala swojego psa,pies
zostalby wywieziony w pole i zastrzelony!!! "

To, to jest jakaś wierutna bzdura!
Nigdy nie słyszałam, żeby Garda wtargnęła w ten sposób do czyjegoś domu.
Może i przyjeżdża ale na pewno z kimś z ISPCA....

Nie wiem, dla mnie to wygląda na jakąś bajkę.... w sumie, mieszkam od Carlow jakieś 30km i jakoś nie słyszałam o tym nigdzie w mediach, gazetach czy w internecie....

Przegrzebię internet, ciekawe czy coś znajdę .

[Zofia]

Miałam także trudnego psa, który nauczył mnie nie liczyć na zdrowy rozum ludzi podchodzących do nas - bo to ja, nie podchodzący, odpowiadam za psa. Sędzia przed egzaminem IPO, życząc mi powodzenia, zamiast, jak to przyjęte, podać rękę, raptownie uniósł rękę w górę (a był bardzo wysoki) i z rozmachem dość boleśnie klepnął mnie w ramię przed nosem mojego psa - to ja musiałam w ułamku sekundy wytłumaczyć zwierzątku, że nic sie nie stało. A był to doświadczony sędzia kynologiczny, więc wydawałoby się, powinien wiedzieć, że to może sprowokować psa. W USA strażnik parku narodowego uratował dziecko, ktoremu matka posmarowała buzię dżemem, licząc, że zrobi świetne zdjęcie niedźwiedzia liżącego dziecko po buzi - niedźwiedzia tez pewnie uratował, bo niedźwiedź pożerający dziecko musiałby być zabity. Nie liczę na rozsądek bliźnich; właścicielka akity nie zadała sobie ani odrobiny trudu, by wiedzieć coś więcej o rasie - pisze jak o goldenie kupionym dla dziecka, akita goldenem nie jest, niemal wszystkie poradniki licytują się wręcz w ostrzeżeniach przed problemami, jakie może stworzyc akita w niedoświadczonych rękach. I nie poleca się go do dzieci, wręcz przeciwnie.

Zofia Mrzewińska

PS Skoro Pani Bejti jest niemal na miejscu, to możemy dowiedzieć się przynajmniej na pewno, jak tę sprawę opisywały media. Albo czy w ogóle zdarzyło się coś takiego.

[Bejti]

Pani Zofio,
Przeszukałam internet wzdłuż i wszerz, ani widu, ani słychu, jedyna informacja jaką znalazłam, znajduje się na stronie którą podano na FB, www.panoramairl.com Oprócz tego nigdzie indziej nic nie ma. Ani w lokalnych gazetach, ani w telewizji, ani w radio.
Prawda taka, ze gdyby zdarzyła się taka sytuacja, na pewno byśmy o niej usłyszeli. Póki co cisza. Jeśli się czegoś dowiem od lokalnych, na pewno dam znać.

[14ruda]

Możliwe,że sytuacja zdarzyła się naprawdę,ale Akita być może mocno poszarpała panią i teraz trzeba było ubarwić historię,aby zachęcić ludzi do pomocy w uratowaniu psa.
I pytanko-jak tam likwiduje się takie psy?Rzeczywiście się do nich strzela?

[Bejti]

Nie W Irlandii, Garda ( Policja ) nie nosi przy sobie broni Dlatego jeszcze bardziej wydaje mi się dziwna ta cała historia.

Agresywne psy nie są rozstrzeliwane, tylko usypiane w sposób humanitarny. Nie ważne, czy pies jest skazany za agresywność czy schorowany, to w końcu żywe stworzenie, nie podejrzewam, żeby ISPCA ( Irlandzkie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami ) zastrzeliło psa.... a tym bardziej Policja, która ma przy sobie tylko kajdanki i gaz pieprzowy

edit: jutro zadzwonię do ispca w Carlow i spytam o tą historię. W ten sposób dowiemy się czy to prawda czy nie.